Czytanie fantastyki zmienia nas na lepsze
To nie tajemnica, że czytanie książek fabularnych poprawia możliwości naszych mózgów, uaktywnia pamięć oraz empatię. Okazuje się jednak, że nasz mózg potrafi odróżnić śmieciowe czytanie np. statusów na faceboku od czytania dobrej literatury. Naukowcy zbadali mózgi osób, które czytały dobre powieści i osób, które tego nie robiły, okazało się, że mózgi te różnią się bardzo. Mózgi osób czytających były bardziej aktywne w niektórych obszarach odpowiadających np. za rozumienie języka, wizualizację ruchu (kiedy wyobrażacie sobie że coś robicie i prawie to czujecie, podobna zasada działa gdy wczuwacie się w fikcyjną postać), empatię. Badania tego ostatniego elementu pokazały, że osoby, które czytają książki, wczuwają się w postacie, ich przeżycia są bardziej empatyczni, zaś u osób, które nie czytają książek empatia się degeneruje.
Dlatego propsujcie czytanie gdzie tylko możecie, czytanie jest lekiem na całe zło! 😉 Zapraszam was przy okazji na Fan page: Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki.
Miłe akcent, który ma zachęcić do czytania książek z rodzaju literatury fabularnej. Trochę przyozdobiony samymi pięknymi zaletami, bez wytknięcia wad, bo przecież czytanie wad nie ma. Kilka malutkich błędów, które są pewnie wynikają z tego, że opieramy się na dwóch artykułach, więc nie warto ich zaznaczać, bo to są kosmetyczne rzeczy. No dobrze, poza jednym, który wręcz wprawił mnie w zdumienie.
„zaś u osób, które nie czytają książek empatia się degeneruje.”
Bzdura. Wielka i totalnie wyssana z palca bzdura. Empatii nie budujemy tylko i wyłącznie na relacji książka – czytelnik. Wyrabiamy ją przebywając z ludźmi żywymi, a co znaczy, że nie zatracimy jej, jeśli nie przestaniemy wchodzić w kontakty międzyludzkie. Prawdą jest, że dzieciaki w dzisiejszych czasach zatracają zdolności odczytywania mowy ciała i tym podobne, ale czytając książki nie nadrobią ich… bez obrazy, ale bez kontaktu z innymi staniemy się pseudo specami od empatii książkowe. Wyreżyserowanej przez twórców powieści na potrzeby materiału książkowego.
Czytanie książek rozwija, ale nie dajcie się oszukać, że staniecie się „inteligentniejsi” czytając książki. Bzdura. Trzeba się rozwijać wielopłaszczyznowo. Czytać, tworzyć, kształcić się i rozwijać w sferze, która nas cieszy. Lubisz czytać książki? Rozwiniesz wyobraźnię, ale na poziomie kreowania tego co przeczytasz. Chcesz rozwijać się lepiej sam zacznij tworzyć, bo czytając będziesz miał głowę tylko i wyłącznie pełną cudzych pomysłów. Osoby czytające nie zawsze są inteligentniejsze od tych co nie czytają, bowiem wiedzę możemy teraz czerpać z tak wielu źródeł pisanych, albo wykładów ludzi zajmujących się jakąś dziedziną na co dzień. Oglądając filmy, które zmuszą nas do myślenia, a nie przyciągną efektami specjalnymi. Rozmawiając z ludźmi, którzy zmuszą nas do dyskusji, bronienia własnych myśli i zastanowienia się nad stanowiskiem. Bierność to ona zabija empatię, a nie brak książek.
Hm, no tak, przedstaw wyniki badań, przyjdzie człowiek z internetu napisze połowę komentarza nie na temat a drugą o tym, że „bzdura” i pozamiatane 🙂 Premierze, jak żyć? Komu wierzyć!