Praca administracji w TGF

Miałem napisać wpis o problemach z imionami w grach TGF (do których pewnie jeszcze powrócę), ale rozszerzę ten temat na działania administracji gry. Jako administrator zdaję sobie sprawę z tego, że w grach często dochodzi do spięć na linii gracze-administracja. Do administracji zaliczam tutaj administratorów, mistrzów gry, osoby pilnujące przestrzegania regulaminu (w różnych grach inaczej nazywane dla ułatwienia nazwijmy ich RK – Resort Kontroli). Spięcia te nie są na pewno jakimś dużym problemem, może nawet nie warto o nich wspominać, ale warto się zastanowić skąd biorą się tego typu kwasy.
Ja sam bardzo rzadko stykam się z problemami graczy bezpośrednio, moja „sława” (ludzie często piszą do innych ludzi aby ci mniej strachliwi napisali do mnie w ich sprawie O.o) a także bardzo dobry zespół RK sprawia, że nie muszę się użerać ze sprawami, które odciągnęłyby mnie od pracy nad kodem gry. Czasem jednak jakiś gracz zostanie do mnie skierowany ponieważ nie zgadza się z decyzją któregoś z RK. Tutaj przypadki bywają różne, poczynając od ludzi, którzy mają zdrowo nie tak pod sufitem a kończąc na takich, którzy chcieli „udowodnić dziury w systemie”. Nigdy nie jest tak, że nad daną sprawą się nie zastanawiam, zawsze to robię, ale tutaj pojawia się problem końca rozmowy. Gracz często nie potrafi zaakceptować mojej decyzji i ciągnie rozmowę w nieskończoność tracąc mój i swój czas. Akurat ja już nauczyłem sobie z tym radzić i w dwóch, trzech postach potrafię zakończyć taką akademicką dysputę. Oczywiście gracz odchodzi bez satysfakcji, niezadowolony, najpewniej stanie się hejterem, który od innych wymaga refleksji samemu się jej nie oddając. I ok!

[RedoraN] Chce się rozwijać!

Kilka zmian i koniec? Otóż nie. Redoran chce się rozbudowywać i dąży do rozszerzenia swojego teamu, bo nic nie jest tak wspaniale orzeźwiające jak nowe osoby, nowe pomysły i nowy zapał.
Poniżej wieść mówiąca właśnie o tym:

Dzień zaczął się spokojnie. Kilka przekupek już miało rozłożone stragany, pozostali dopiero co przybywali na rynek znając już przyzwyczajenia mieszkańców do późnego wstawania i wychodzenia ze swoich pieleszczy. Możnaby pomyśleć, że to dzieci nocy, bo właśnie pod wieczór, gdy słońce kryło się za horyzontem, najwięcej istot podróżowało po uliczkach miasta. Każdy jednak wyśmiewał takie porównywania wierząc, że wszelkiego rodzaju paskudy wyniosły się już dawno temu z tych rejonów.
Pomimo tak wczesnej pory, gnom w żółtym kubraczku pojawił się na swym miejscu pracy, a strażnik mu towarzyszący, podłożył pod stopy skrzynkę. Podest jak widać dla tak niskiej osoby, był za mały. Zakaszlał kilka razy, rzucił okiem na pergamin, jaki dzierżył pod pachą przypominając sobie cóż też chciałby ogłosić.

– Drodzy Mieszkańcy zacnego miasta Redorii!
Mam oto dla Was garść wieści, ważnych i zdecydowanie takich, obok których nie można przejść obojętnie! – zakrzyknął raźno czekając chwilę, gdy kilkanaście osób zbierze się w koło. Zadowolony z efektu jak i posłuchu, zaczął dalej.

[Santic] Nowa opcja: Inwestycje

Santic.plW grze Santic pojawiła się nowa opcja jaką są inwestycje. Inwestycje generują zyski mechaniczne, dając regularny zastrzyk gotówki czy surowców, ale stanowią przede wszystkim majątek fabularny, który – po otrzymaniu zezwolenia na inwestycję – będzie respektowany przez MG i Gwardzistów podczas sesji.
Inwestycje generują dochody co reset główny, ale im większy zysk będzie inwestycja przynosić, tym większa zostanie nałożona opłata, jaką gracz będzie musiał uiścić za jej utworzenie. Inwestycje, oczywiście, nie dotyczą przedmiotów fabularnych, tylko, na przykład: winnic, zamków, tartaków, warsztatów, zajazdów czy lupanarów.