Nowa era na Messirze
Na Messirze zawitała NE. Jakiś czas temu pisaliśmy o zamknięciu gry, a tutaj niespodzianka, Messir powraca do żywych. Takiej treści wiadomość pojawiła się na stronie głównej gry:
Drzewo światów o Grach Fabularnych Online
Na Messirze zawitała NE. Jakiś czas temu pisaliśmy o zamknięciu gry, a tutaj niespodzianka, Messir powraca do żywych. Takiej treści wiadomość pojawiła się na stronie głównej gry:
Z początkiem lipca wielu graczy Messiru mogło znaleźć w swojej skrzynce pocztowej taki oto list.
„Drodzy Gracze.
Już od jakiegoś czasu sytuacja w grze wygląda nieciekawie, co większość z Was musiała zauważyć, choćby na podstawie braku nowych wieści i stagnacji fabularnej. Planowaliśmy z Lex wprowadzenie jeszcze jednej ery, żeby spróbować to jakoś naprawić, jednak w obecnej sytuacji uznaliśmy, że jednak mija się to z celem. Dlatego wspólnie zadecydowaliśmy o zamknięciu gry. Chociaż serwer jest opłacony na dłużej, to Messir zostanie zamknięty za dwa tygodnie, czyli w okolicach czternastego lub piętnastego lipca.
W Messirze pojawiła się nowa wieść:
Trawionym śmiertelną zarazą Methorem wstrząsnęła druzgocąca wiadomość: podczas wygasania epidemii, pośród zarażonych znalazł się Tutor Republiki Messiru. Jauscer Nottera zasiadał na czele messirskiej Rady przez ponad trzy lata. Przez cały okres piastowania najwyższego stanowiska w Republice, wzbudził ogromną sympatię zarówno wśród podwładnych, jak i władców innych krajów, z którymi utrzymywał lepsze stosunki, niźli którykolwiek z jego poprzedników. Tuż po wybuchu zarazy osobiście uczestniczył we wszystkich zwołanych kolegiach lekarskich. Zasłynął jako władca oddany swojej ojczyźnie, mąż o żelaznej woli i twardej ręce, dbający przede wszystkim o potrzeby swoich rodaków, nie zaś o stan własnej kiesy czy swoje wygodne życie… Paradoksalnie, to właśnie chęć bycia jak najbliżej podwładnych doprowadziła pana Notterę przed oblicze nieuleczalnej choroby.
Wieść o zachorowaniu Tutora zdruzgotała nie tylko jego rodzinę oraz najbliższych współpracowników, lecz także całe miasto, zadając ostateczny cios, który zmobilizował tracących nadzieję mieszkańców do wzmożonego wysiłku przy poszukiwaniu lekarstwa.
Co by o Messirze nie pisać to jednak trzeba przyznać, że ta gra dość wyraźnie żyje. Co miesiąc, dwa pojawiają się nowe wieści, a oto tekst kolejnej:
Wielkimi krokami zbliżała się zima. Nie był to jednak wielki problem, gdyż nie przewidywano w tym roku powtórki z poprzedniego. Zresztą Republika Messiru, a zwłaszcza sam Methor, zmagała się od dobrych trzech miesięcy z czymś większym i gorszym nawet od poprzedniej zimy. Zaraza nie zniknęła. Choć wielu lekarzy próbowało i choć organizowano kolejne kolegia, w których uczestniczył Tutor – nic się nie zmieniło. Zielarze zdołali wynaleźć jedynie wywar, który pity regularnie w czasie choroby pozwalał opóźnić objawy i minimalnie złagodzić przebieg choroby. Było to jednak jedynie odroczenie śmierci, na które stać było jedynie arystokratów. Władza, widząc taki stan rzeczy, zadecydowała więc, że każdy chory, który zgłosi się do Szpitala Głównego otrzyma pomoc w postaci jednej fiolki owego wywaru.
W świecie Messiru poruszenie, tajemnicza plaga zbiera swoje żniwo. Z kolei Elfy mają przechlapane u ludzi, co skutkuje wzrostem napięcia między tymi rasami. Czarne chmury zbierają się nad światem.
Choć zaraza trawiąca Methor wybuchła raptem miesiąc temu, zdążyła zebrać już straszne żniwa wśród mieszkańców stolicy. Zamknięcie bram odcięło miasto od dostaw żywności, zaś niepokoje wzrastały wprost proporcjonalnie do ilości pochłoniętych ofiar. Odseparowanie od wieści z zewnątrz spowodowało powstanie krążących wśród methorczyków domysłów na temat powodu wybuchnięcia epidemii, która zdołała spustoszyć miasto-posąg potęgi Republiki w tak krótkim czasie.
Osiemnasty Lotesse – tego dnia wszystko zdawało się być w pełni dopracowanym. Nawet pogoda zdawała się dopisywać, jakby w celu uświetnienia tego i tak wspaniałego dnia. Delikatny, ciepły wiatr uprzyjemniał mieszkańcom ten dzień, słońce przygrzewało. Nie było gorąco, pogodę można było raczej nazwać ciepłą, umiarkowaną. Na niebie widać było nieco białych chmur, jednakże nie sposób było dostrzec w nich jakiegokolwiek zagrożenia deszczem. Stąd też organizatorzy uroczystości nie mogli martwić się potencjalnymi problemami w trakcie tego, co przygotowano. A przygotowano wiele.
Gra mmorpg na silniku Vallheru. Jest to gra mmorpg, której z miłą chęcią odciąłbym „M” odpowiadające za słowo „Massively”. Bynajmniej nie, dlatego, iż odstrasza ludzi a właściciele gry to bardzo złe i niemiłe persony. Nic z tych rzeczy. Otóż, Messir z założenia stawia na jakość, nie na ilość, także, jeśli chodzi o graczy.
Nie jest to gra z oszałamiająca grafika, muzyką i cudownymi scenami walk, jakie można zobaczyć w dzisiejszych grach przeglądarkowych. Wszelakie wydarzenia w grze, czy to będą wieści o zbliżającej się wojnie, czy turniej i pojedynki potężnych wojów, odbywają się opisowo, tak jak to ma miejsce w papierowych grach pen & paper. Jedyne grafiki ilustrują lokalizacje, wygląd graczy czy potworów.