[Redoran] Aleja zasłużonych
Pomimo późnej jesieni dzisiaj słońce rozgrzewało nie tylko dachy kamienic, ale i małego niziołka, który swym kaczym krokiem w towarzystwie trzech rycerzy przemierzał rynek. Zagadał do przekupki sprzedającej jabłka, zatrzymał się przy fonatnnie by wrzucić monetę z życzeniem by koncem końców dotrzeć do podwyższenia gdzie miał ogłosić nową wieść. Wiaderko podstawił mu jeden z ochroniarzy, które już kilkakrotnie idealnie służyło mu jako podwyższenie. Nim na swe gardło rzucił zaklęcie, nim jego głos rozbrzmiał donośnie pośród budynków okalających rynek, zaczekał, by Ci, którzy znaleźli się niedaleko, zdążyli podejść i nie uronić choćby jednego słowa.
– Drodzy Mieszkańcy!
W związku z nadchodzącymi małymi krokami, wielkimi zmianami, nasze drogie Władczynie proszą Was o pomoc. Powstanje właśnie miejsce, które nazwane będzie Aleją Zasłużonych.