Praca administracji w TGF

Miałem napisać wpis o problemach z imionami w grach TGF (do których pewnie jeszcze powrócę), ale rozszerzę ten temat na działania administracji gry. Jako administrator zdaję sobie sprawę z tego, że w grach często dochodzi do spięć na linii gracze-administracja. Do administracji zaliczam tutaj administratorów, mistrzów gry, osoby pilnujące przestrzegania regulaminu (w różnych grach inaczej nazywane dla ułatwienia nazwijmy ich RK – Resort Kontroli). Spięcia te nie są na pewno jakimś dużym problemem, może nawet nie warto o nich wspominać, ale warto się zastanowić skąd biorą się tego typu kwasy.
Ja sam bardzo rzadko stykam się z problemami graczy bezpośrednio, moja „sława” (ludzie często piszą do innych ludzi aby ci mniej strachliwi napisali do mnie w ich sprawie O.o) a także bardzo dobry zespół RK sprawia, że nie muszę się użerać ze sprawami, które odciągnęłyby mnie od pracy nad kodem gry. Czasem jednak jakiś gracz zostanie do mnie skierowany ponieważ nie zgadza się z decyzją któregoś z RK. Tutaj przypadki bywają różne, poczynając od ludzi, którzy mają zdrowo nie tak pod sufitem a kończąc na takich, którzy chcieli „udowodnić dziury w systemie”. Nigdy nie jest tak, że nad daną sprawą się nie zastanawiam, zawsze to robię, ale tutaj pojawia się problem końca rozmowy. Gracz często nie potrafi zaakceptować mojej decyzji i ciągnie rozmowę w nieskończoność tracąc mój i swój czas. Akurat ja już nauczyłem sobie z tym radzić i w dwóch, trzech postach potrafię zakończyć taką akademicką dysputę. Oczywiście gracz odchodzi bez satysfakcji, niezadowolony, najpewniej stanie się hejterem, który od innych wymaga refleksji samemu się jej nie oddając. I ok!

Na poziomie administratorów wszystko wydaje się łatwiejsze, ale zejdźmy o poziom niżej w hierarchii administracji do RK.  Kto to jest RK? Zwykle jest to gracz, który chce jakoś pomóc przy grze i angażuje się w to pilnując przestrzegania regulaminu. Nie jest to praca dla każdego ponieważ to właśnie RK stają twarzą w twarz z graczami i trzeba mieć „twardą dupę”, żeby temu podołać. Tutaj właśnie wchodzę w przyczynę wszelkich problemów, które gracze generują administratorom. Wynikają one z przynajmniej trzech rzeczy:

1. Nieznajomość regulaminu gry. To nie jest wielkim problemem bo zwykle ludzie czytają regulaminy jak już ktoś ich zmusi, przy czym spora część osób praktycznie nigdy do niego nie zagląda bo intuicyjnie wie czego spodziewać się po grze i czego może ona wymagać.
2. Przewrotność i upór gracza. Nie było by z tym źle, gdyby kłótnia dla samej kłótni nie powodowała straty czasu u tej drugiej osoby. Niestety powoduje i jest szczególnie irytująca bo do niczego sensownego i tak nie doprowadzi.
3. Niechęć do bycia pouczanym i do tych, którzy pouczają.

Jest też czwarta rzecz, a jest to traktowanie administratora lub RK jakby ta osoba była tam z przypadku a gracz (nawet jeśli zarejestrował się pięć dni temu) wiedział wszystko na temat gry i tym jak nią zarządzać, oraz jakie decyzje są dla niej dobre.
A powiem wam coś o pracy administracji w grach TGF:

1. Ktoś dla was kompletnie za darmo robi coś z czego najwyżej ma satysfakcję. Doceńcie to bo często w życiu na coś takiego nie natraficie.
2. Dobra zabawa wszystkich graczy jest priorytetem, dlatego też warto dostosować swój profil/konto do wymogów regulaminu. Gry TGF charakteryzują się tym, że wymagają przestrzegania określonego klimatu fantasy i odbieganie od kanonów określonych w regulaminie psuje zabawę i przeszkadza graczom, którzy w większości nie potrzebowali nakazów by się do tego klimatu dostosować. Jeśli zaś ktoś nie potrafi się dostosować do wymogów klimatu to być może to nie jest gra dla niego.
3. Zanim bez powodu zaczniesz burdę zastanów się czy naprawdę warto i czy naprawdę masz rację. Znam grę, w której cały zespół RK odszedł z administracji bo nie mogli znieść hejterstwa a w końcu byli tam dla zabawy a nie aby nabawić się wrzodów. Oczywiście na czymś takim cierpią zwykli gracze, którzy potem mają pretensje, że po krainie latają Zdziśki45 z avatarami Pudziana.
4. Jeśli kontaktujecie się z administracją to nie oczekujcie wodotrysków, sucha, zwięzła odpowiedz to też odpowiedz i nie ma sensu odbierać tego personalnie. Najczęstszy błąd popełniany przez graczy jest taki, że myślą oni, że ktoś z administracji ma czas czy ochotę na długą dyskusję o jego problemie. Otóż nie! Problem związany z grą załatwia się szybko tak by można było przejść do tego po co się w tej grze jest czyli do grania i zabawy.
5. Jeśli w regulaminie jest napisane, że administrator ma ostatnie słowo i jego decyzja jest ostateczna to nie ma sensu się kłócić gdy decyzje podejmie. To nie polski urząd gdzie krzykiem się załatwia sprawy, to zwykła gra przez przeglądarkę od zwykłych ludzi dla zwykłych ludzi.
6. (I tak bardziej osobiście) Znacie przysłowie: dasz komuś palec a on weźmie całą rękę? Może jestem surowym adminem, ale jeśli oddaje komuś bezinteresownie część swojego życia to chcę by odbywało się to na moich zasadach. Nie oczekuję za to nie wiadomo czego, trochę umiaru w zachowaniu wystarczy. Nie muszę tolerować hejterów i troli i ich nie toleruję, ale zawsze mam szacunek dla ludzi, którzy mają go dla mnie.
7. Jeśli cię nie chcą w danej grze to nie pchaj się tam na siłę. Jak mnie np. zbanowano w grze Jarkendar to nie rejestrowałem się tam usilnie starając się wszystkim udowodnić jak „gópi” są. Taka gra, takie zasady i ok. Znajdę taką której zasady mi odpowiadają, a jak nie to założę własną (ups :P).
8. Jeśli nie zgadzasz się z decyzją RK odwołaj się do wyższej instancji. Jak zrobisz aferę na forum, w grze, to nic nie osiągniesz (no może po za banem) poza tym wszyscy będą bardziej sfrustrowani niż zwykle. Publiczne pranie brudów to nie jest dobra forma terapii.

Zdaje sobie sprawę z tego, że wśród RK zdarzają się osoby, które nie powinny tam być. Ale głównie są to ludzie, którzy robią wiele dobrego dla gry, są odpowiedzialni za społeczność i jej wizerunek. Starajcie się to doceniać (oczywiście wszelkie przekroczenie uprawnień musicie zgłaszać do wyższej instancji i piętnować) bo i tak jest dość trudno znaleźć rozsądne osoby do takiej pracy 😉
Ja sam osobiście jestem przeciwny masie regulacji w regulaminach gier TGF bo to rodzi tylko problemy z interpretacją i ogólnie może prowadzić do „znajdźcie mi człowieka a ja znajdę na niego paragraf”. Mimo to jeśli idę do czyjejś gry to staram się stosować do jego zasad lub staram się zmienić te zasady o ile to możliwe merytoryczną rozmową (czasem nawet się to udaje).
Na pewno zawsze będą istniały jakieś sympatie i antypatie wśród graczy, ale nie warto przenosić ich na poziom administracji bo to kończy się bardzo nieprzyjemnie dla samej gry (niszczy jej wizerunek). Wszyscy jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy i warto czasem przymknąć oko na cudze pomyłki (taka rada dla RK, którzy też potrafią czasem wyczarować problem z niczego) i warto też mieć szacunek do graczy, którzy są w RK bo robią kawałek dobrej roboty.

Pozdrawiam
Thoran

0 thoughts on “Praca administracji w TGF

  1. Zgadzam się z tym artykułem. Fakt niezaprzeczalny, że administracja i RK są dla ludzi, dla graczy. Jednak ludzie nie potrafią doceniać tego co się dla nich robi. A my na prawdę robimy wszystko by graczom lepiej się grało.

  2. Graczy takimi wpisami nie zmienisz. Ci awanturujący się najpewniej skwitowaliby ten wpis krótkim „tl;dr”. Nie mówiąc już o tym, że wielu graczy uważa że prowadzenie gry wiąże się z jakimiś niesłychanymi korzyściami i nie mieści im się w głowie, że najczęściej są to długie miesiące pracy wykonywanej w zasadzie za darmo. „Oni się zarejestrowali, więc im się należy, bo jak nie to pójdą gdzie indziej i obsmarują nas gdzie się da.”

    Jak głosi znany żarcik „dyplomacja to sztuka powiedzenia komuś spie….aj tak, żeby odczuwał dreszcz ekscytacji przed nadchodzącą podróżą”. Moim zdaniem kluczem do sukcesu jest opanowanie właśnie tej umiejętności. Oczywiście nie chodzi mi tu o wyrzucanie graczy, ale o jak najskuteczniejsze rozwiązywanie podobnych konfliktów.

    Mówiąc prościej: łatwiej wyszkolić sobie RK niż zmienić mentalność toksycznych graczy.

  3. Może i nie zmienisz, zawsze jednak istnieje niewielka szansa, że kilku bądź kilkunastu graczom po przeczytaniu takiego tekstu coś w główce jednak zaświta. Mimo wszystko trzeba pamiętać, że gdyby nie administrator, to nie byłoby gry i chociażby z tego powodu trzeba mieć dla tej osoby choć trochę szacunku. Rangowi zaś to osoby, które zazwyczaj chcą pomóc i nic za to nie dostają – wszak admin im nie płaci w żaden sposób. 😀

    Podsumowując – żyj i daj żyć innym. RK robi co do nich należy, admin ma swoją wizje gry, Ty jako gracz przychodzisz zazwyczaj już na gotowe i możesz się bawić.

    Swoją drogą przypomniała mi się sytuacja jaka kiedyś miała miejsce na amorionie. Dotyczyła kont premium i tego, ze admin miał ponoć tyyyyle kasy z nich dostawać. 😉

  4. Ludzie się zmieniają bo nic nie jest wieczne a wystarczy siać ziarno a wyda ono plon, może nie teraz ale w przyszłości na pewno 🙂 Jeśli coś komuś nie mieści się w głowie to trzeba wyjaśnić jak jest, w końcu się zmieści (jak się popieści :P). To, że wzbudza to jakąś dyskusję to już spory plus takiego działania. Kawał czasu wszyscy się izolowali od siebie teraz może czas się zintegrować, choćby tutaj, na drzewie.

  5. No właśnie problem w tym że gracz toksyczny zazwyczaj jest toksyczny, bo ma rozbuchane ego i nie poświęci dobrowolnie 10 minut na przeczytanie tekstu o tym dlaczego powinien przemyśleć swoje zachowanie. A nawet jak przeczyta, to uzna że to nie o nim. 🙂

    Tutaj co najwyżej admini mogą podyskutować nad swoim ciężkim losem. 😉

  6. Nie widzę powodu by myśleć, że nie przemyśli 😉 Na dwoje babka wróżyła a skoro tak to przynajmniej połowa toksycznych graczy to przemyśli.
    Poza tym nam adminom też przydaje się od czasu do czasu powiedzieć co tam leży na sercu, nie? Jak nic nie powiesz to nikt się nie dowie, a jak nikt się nie dowie to nikt nie przemyśli.

  7. Jak tam uważasz. Z moich doświadczeń wynika, że toksyczni mają minimalną zdolność do refleksji nad samym sobą. 🙂 Gdyby było inaczej, to by nie było z nimi aż takiego problemu. 🙂

    Przede wszystkim do nich nie trafia podstawowy przekaz, że są pewne zasady które dotyczą WSZYSTKICH graczy i oni nie są wyjątkiem.

  8. Ja na przestrzeni 8 lat adminowania spotkałem wiele osób (online – kilkanaście tysięcy nie będzie przesadą i kilkaset osobiście) i wiem, że nie tylko gracze się zmieniają. Sam się zmieniłem przez te wszystkie doświadczenia i coś co kiedyś mnie bawiło dzisiaj by mnie sfrustrowało, właśnie na to też biorę poprawkę zawsze. Ktoś dzisiaj może być dla mnie „toksyczny” ale 5 lat temu by nie był bo byłem podobny do tej osoby.
    Kogoś „toksycznego” może odmienić jedna rozmowa w realu, na gg, w grze, trzeba tylko się zainteresować. Oczywiście nikt nie ma na to czasu ale jest to możliwe, wystarczy nie traktować ludzi powierzchownie. Poza tym ja sam widzę osobiście niektóre osoby (w KF), które normalnie w grze mają status „gimbusa”, ale faktycznie są to ludzie, którzy bardzo się starają wypaść dobrze, tylko środowisko ma ich gdzieś.
    Można by o tym pisać i pisać. W każdym razie uważam, że można dotrzeć do każdego. Miałem graczy, którzy mieli okropną opinię w grze, ale byli bardzo pomocni i mimo otrzymywanych coraz banów za łamanie regulaminu tworzyli nowe projekty, opisy, inicjatywy. Społeczność ogólnie czasem nie jest gotowa zaakceptować takich ludzi ale są oni często oddani, wartościowi i ostatecznie potrzebni.

  9. Z tym zgadzam. Tylko nie do każdego (z poziomu admina gry do niektórych nie dotrzesz). Ale to właśnie jest zadanie dla RK – osobiście nie sądzę, żeby dało się to zrealizować poprzez wpisy na blogu. 🙂

    Jak sam piszesz ty programujesz i nie angażujesz się specjalnie w konflikty. Ja mam w projekcie zupełnie inną rolę i między innymi pozostaję w stałym kontakcie z graczami, żeby kierować dalszym rozwojem projektu.

  10. Ja uważam, że nikt nie próbuje nic zmieniać w środowisku przez wpisy na blogu przez co nawet nie możesz zrewidować swojej opinii. Za jakiś czas się dowiemy czy to coś w ogóle wnosi do społeczności na moim przykładzie.

Dodaj komentarz