Khavirowie – rasa premiowana – 06.11.2010
Rasa ta nigdy nie weszła do gry ze względu na to, że były lepsze propozycje. Warta jednak wspomnienia 😉 Nie pamiętam jednak kto był autorem a nie ma tego w opisie :/
—————————————————–
HISTORIA
Ciężko doświadczeni przez los, nie patrzymy się za siebie… idziemy dalej z podniesionymi głowami – fragment khavirskiej pieśni, autor nieznany.
Początki tej rasy nie są dokładnie znane, zwłaszcza, że Khavirowie dość późno zaczęli spisywać swoją historię – po prostu przekazywali ją ustnie w postaci pieśni. To sprawiło, że wiele ważnych wątków zginęło w mrokach dziejów, a część zachowała się w postaci legendy, którą trudno brać na poważnie. Niemniej, warto przytoczyć jej najważniejsze fragmenty.
„Opowieść o Dziecku Pióra” – czyli narodziny pierwszego Khavira.
Zanim czas zaczął płynąć i zanim myśli zaczęły krążyć, istniała tylko pustka. Nikt nie wie, dlaczego powstała pierwsza Myśl i skąd się wzięła… lecz to Ona stworzyła nasz świat. Spojrzała na swoje dzieło, przeniknęła je na wylot swoją obecnością i uznała, że czegoś jej brakuje. Nie była jednak w stanie samodzielnie tego określić, dlatego poprosiła o pomoc inne Myśli, które na Jej zawołanie przybyły z odległych krańców pustki.
Narada trwała długo i była bardzo burzliwa. Padło wiele pomysłów, lecz pierwsza Myśl przystała tylko na jeden z nich. Było to stworzenie istot żywych – roślin, zwierząt… które zapełniłyby świat. Niestety stworzone istoty bardzo szybko umierały, co martwiło pierwszą Myśl. Ponownie rozpoczęła się narada, która trwała jeszcze dłużej niż ta poprzednia.
– Wiem już, dlaczego umierają – powiedziała w pewnym momencie pierwsza Myśl – Nie mają osłony przed pustką, która otacza ten świat. Pustka wdziera się tu i zabiera im życie. Musimy stworzyć osłonę.
I tak powstało niebo z chmurami. Lecz obecność chmur sprawiła, że wiele gwiazd, które wcześniej trwały nad naszym światem, straciło swoje położenie. Zachwiała się równowaga… całość groziła zawaleniem.
Wydawało się już, że cała praca pierwszej Myśli legnie w gruzach, gdy wtedy z miejsca zerwał się jeden z uczestników narady. Przybrał on postać potężnej, uskrzydlonej istoty i pomknął pod pękający nieboskłon. Przytrzymał go własnymi skrzydłami, a gdy niebezpieczeństwo zostało zażegnane, użył on całej swej siły, by przechylić horyzont i przywrócić równowagę. Niestety ten wyczyn wiele go kosztował – stracił on wszystkie pióra, a jego energia zaczęła zanikać. Rozpraszał się w pustkę…
Pierwsza Myśl wzruszyła się tym widokiem i uroniła kilka łez, które zmieszały się z jednym z leżących na ziemi piór. Stało się wtedy coś dziwnego. Pióro zajaśniało niezwykłym blaskiem i zmieniło się w dziwną postać… tak podobną do skrzydlatej Myśli, lecz mniejszą i bardziej nieporadną. Nowa istota wydała przenikliwy pisk rozpaczy… tak oto pierwszy Khavir zapłakał za swoim umierającym ojcem. Tak oto każdy z nas nosi w sobie cząstkę tego żalu… lecz dodaje on nam sił.
Przed rozproszeniem się w pustkę, skrzydlata Myśl zdołała wypowiedzieć swoje ostatnie życzenie. A brzmiało ono: „Spraw, by te stworzenia zamieszkały na tym świecie… by były liczne i silne. Spraw, by zapamiętały moje imię… nazwij ten świat moim imieniem.”
Prośba konającego została spełniona. I tak pierwsza Myśl powołała do życia więcej Khavirów, tworząc ich z piór i wody. A świat nosi imię Delarai.
Jednak nie wszyscy zebrani byli zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Jedna z Myśli, chciwa i okrutna, zapragnęła stworzyć własne istoty. Uciekła w ustronne miejsce i po kryjomu stworzyła portal, który posiadał kolor spaczonej ziemi, na którym utworzyły się brudnozielone żyłki jakoby to był kolor jadu. Tak oto z innego sferum, którego nazwy nigdy nie było nam dane poznać przywędrowali ośliźli, obrzydliwi Shu-Tei – nasi najwięksi wrogowie. Od tamtego momentu nieustannie próbują doprowadzić do naszej zagłady… I całego Delarai….
W tym miejscu legenda się kończy. Nie wiadomo, kim były wspomniane w niej Myśli. Można ich utożsamiać Tenau, natomiast zazdrosna, zła Myśl może Nam się z kolei kojarzyć przedstawicielem Neuwrath. A czy Delarai faktycznie istniał? Sami Khavirowie jednak tego nie analizują. Dla nich legenda w takiej postaci ma świętą wartość… I szczerze w nią wierzą.
Prawdą jednak jest, że nie byli oni jedynymi inteligentnymi mieszkańcami swojego Sferrum. Oprócz nich, żyli tam sprowadzeniu z innego sferum Shu-Tei, stworzenia przypominające wężowate istoty ze skrzydłami. Między tymi dwoma gatunkami od wieków dochodziło do starć. Na początku były to drobne walki o terytoria łowieckie, jednak wraz z rozwojem cywilizacyjnym, wojna nabrała złowrogiego znaczenia – totalna anihilacja wrogiej rasy.
Przez stulecia poziom był wyrównany, lecz w końcu nastąpił przełom. Khavirowie obrali ścieżkę magii, Shu-Tei – technologii. Ta druga okazała się być bardziej zabójcza, gdyż rozwijała się szybciej, a po za tym… Łatwiej się nauczyć posługiwania się zaawansowaną bronią, niż poznać tajniki magii – w końcu studiowało się ją latami. Taki obrót sprawy oznaczał zagładę Khavirów, jednak te dumne istoty długo nie chciały tego przyjąć do wiadomości. Dopiero, gdy porażki stawały się coraz bardziej dotkliwe i wyniszczające, Khavirscy władcy zrozumieli, co czeka ich zdziesiątkowany lud.
Kiedy ktoś jest zdesperowany, przypomina sobie o istnieniu bogów. Tak też uczynili władcy Khavirów. Zebrali się oni na świętym miejscu… Miejscu, gdzie wedle legendy spadł z nieba Delarai. Modlili się. Wznosili modły do swego zmarłego ojca i do pierwszej Myśli – matki, która zapłakała nad losem Skrzydlatego. Do modlitwy przyłączali się kolejni Khavirowie, błagając rozpaczliwie o ocalenie. A gdy wydawało się, że nie ma już nadziei, ich prośby zostały wysłuchane. Na świętym miejscu został utworzony magiczny portal za sprawą którego wszyscy zgromadzeni
zostali w niesamowity sposób przeniesieni do nowego, obcego świata. Świata, który wydawał się przyjazny… Ten świat nosił nazwę Fallathan.
Kiedy dokładnie Khavirowie pojawili się w Fallathanie? Bardzo długo ukrywali oni swoją obecność, przebywając w górskich siedzibach, niedostępnych dla bezskrzydłych istot. Byli też niezbyt liczną rasą, dlatego naprawdę było ciężko spotkać kogokolwiek z nich. Dlatego ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Umownie przyjmuje się, że miało to miejsce mniej więcej wtedy, gdy pojawiły się Centaury… jednak jest to czysta spekulacja. Źródła Khavirskie podają daty według dawnej miary, stosowanej jeszcze na Delarai, więc nie w sposób na nie liczyć.
Jednak w tej chwili nikt się nie zadręcza tym pytaniem. Wszyscy się raczej zastanawiają, dlaczego te istoty zdecydowały się ujawnić? Jedną z przyczyn mogła być zwykła ciekawość. Inną – przeludnienie najwyżej położonych, górskich rejonów (które są dość rzadkimi terenami) co zmusiło młodsze pokolenia do przeprowadzki. Jeszcze inną… Chęć poznania ewentualnych wrogów. Co przyniesie czas i jaką da odpowiedź? Tego jeszcze nie wiadomo.
WYGLĄD
Khavirowie zostali nazwani przez inne rasy ptasim ludem, co wcale nie dziwi, bo patrząc na jedną z tych istot, łatwo dostrzec podobieństwa do ptaków. Posiadają oni dzioby, na ogół długie i zakrzywione, chociaż zdarzają się wyjątki. Oczy bystre o ciemnych, bądź złotych tęczówkach. Ich ciało pokryte jest piórami, które mogą mieć różną barwę – przeważają osobniki jednolicie ubarwione, np. w odcieniach brązu, bieli lub czerni, ale niektórzy mogą się poszczycić zestawem bardziej wyzywających barw… Takich jak czerwieni, zieleni, żółci, lub po trochu każdego z tych kolorów. Pióra na głowie dłuższe, niekiedy układają się w fantazyjne grzebienie (szczególnie okazałe u samców), a na piersi rzadsze, więc można łatwo dostrzec podobny do ludzkiego tułów. Dłonie i stopy Khavirów obdarzone są ostrymi szponami, a przy tym są dość chwytne. Najważniejszym elementem ciała tych stworzeń są oczywiście skrzydła, które mają około pięciu metrów rozpiętości. Umożliwiają one w pełni aktywny lot, jednak potrzeba sporej przestrzeni, by w ogóle dało się unieść w powietrze. Latanie wiąże się też z innymi ograniczeniami…
Wiek: Jako stworzenia pokrewne ptakom, Khavirowie mają przyspieszoną przemianę materii, co wiąże się z krótkowiecznością. Dojrzewają w wieku 15 lat, a dożywają najwyżej 90 lat. Pod tym względem bardzo przypominają ludzi.
Wzrost: 180-200 cm, samice nieco niższe.
Waga: Wydawało by się, że tak wysokie istoty muszą trochę ważyć, jednak dzięki ptasim, pustym w środku kościom, Khavirowie nie są ciężcy. Ważą od 50 do 70 kg, samice nieco lżejsze.
CHARAKTER
Khavirowie to istoty obdarzone silną wolą, która wiąże się z uporem i niezłomnością. Kiedy przedstawiciel tej rasy coś sobie postanowi, naprawdę ciężko go przekonać do zmiany zdania… Nieważne, czy to postanowienie przyniesie mu więcej korzyści czy szkody. Mocny charakter sprawia, że wielu Khavirów potrafi dopiąć celu, nawet w obliczu wielu przeciwności losu… Tam gdzie inni rezygnują, ptasia istota trwa. Ten upór nie zawsze wiąże się z szaleńczą odwagą i bezpośrednim parciem naprzód… Nie należy tego mylić. Niektórzy Khavirowie preferują bardziej pokrętne ścieżki… Na przykład poprzez zręczną dyplomację, przekonywanie do swoich racji, bądź snucie intryg. To ostatnie trafia się jednak dość rzadko, bo te stworzenia z natury są szlachetne – to różni je od zdradzieckich gadów Shu-Tei. Chociaż wiadomo, że wszędzie się trafiają wyjątki.
Wielu Khavirów ceni sobie życie we wspólnocie, przy czym długie lata izolacji od innych ras sprawiły, że ciężko im się odnaleźć w obcym towarzystwie. Kiedy jednak pierwsze lody zostaną przełamane, a obcy będzie w stanie znieść trudny, Khavirski charakter, może się z tego nawiązać wielka przyjaźń.
KULTURA
Tak jak w przypadku najdawniejszych wydarzeń historycznych, wiele dóbr kultury zatraciło się z biegiem czasu, bądź została zniekształcona. Wszystko za sprawą długiego braku umiejętności pisania… po prostu pismo nie było z początku potrzebne. Khavirowie jako stworzenia podobne ptakom, potrafią wydawać z siebie najprzeróżniejsze dźwięki, które układają się w przepiękne pieśni. Właśnie te pieśni zawierają w sobie mity i legendy, religijne rytuały, a nawet tajniki prostej magii czy badań przyrodniczych. Cała wiedza Khavirów przekazywana więc była ustnie, w formie skomplikowanych melodii.
Dopiero później, przy nauce zaawansowanej magii, wynaleziono pismo, gdyż pieśni nie były w stanie uchwycić wielu zawiłych zaklęć. Tradycja pieśni nie zanikła jednak wraz z pojawieniem się książek – Khavirowie są dumni ze swoich umiejętności wokalnych i chętnie je pielęgnują. Po za tym… prostsza wersja śpiewu jest używana do normalnej komunikacji między członkami tej rasy – gwizdy i świergot niosą się o wiele dalej wśród górskich szczytów niż zwykłe, mówione słowa.
Wierzenia i rytuały.
Khavirska wiara uznaje istnienie wielu bóstw, które troszczą się o różne aspekty świata, bądź życia. Najważniejszymi bogami w panteonie jest jednak para wspomniana w „Opowieści o Dziecku Pióra” – czyli Delarai i Pierwsza Myśl, zwana także Matką… chociaż nigdzie nie było wspomniane, jakiej płci była ta boska istota. Być może zwyciężyła potrzeba posiadania matki obok ojca, stąd takie określenie.
Wprawdzie pierwsze z tych bóstw jest już martwe, bądź nigdy nie istniało (lepiej tego głośno nie powtarzać przy którymś z Khavirów), ptasi lud obdarza je wielką czcią. Delarai opiekuje się wszystkimi swoimi dziećmi, a szczególnie po śmierci. Jemu przypada królestwo zmarłych, w którym jest on władcą życzliwym i dobrym. Pod jego skrzydłami każdy znajdzie schronienie. Ten cudowny świat ma przypominać rodzime Sferrum Khavirów, lecz pozbawiony jest nieszczęść… a w szczególności plugawej rasy Shu-Tei.
Bogini Matka, jako stworzyciela świata, ma pod swoją komendą pozostałe bóstwa natury. Odpowiada ona za cykl życia, pory roku, przypływy i odpływy, blask gwiazd i ciepło słońca. Jednak jej największe znaczenie to udzielanie ulgi w cierpieniu, zarówno duchowym jak i fizycznym.
Jeżeli chodzi o rytuały ptasiej rasy, jest ich naprawdę wiele, a wszystkie związane ze śpiewem. Najważniejsze z nich to:
– Rytuał Dziękczynny. Ten rytuał zawsze zakańcza modły w świątyni i jest przeprowadzany przez kapłana. Polega na wyśpiewaniu pieśni pochwalnej dla Delaraia i Pierwszej Myśli za stworzenie świata i opiekę nad całą rasą. Po pojawieniu się Khavirów w Fallathanie, dodano jeszcze kilkanaście wersetów, które wychwalają Matkę za cudowne ocalenie przed zagładą. Podczas gdy kapłan wyśpiewuje melodię, zgromadzeni wierni wsłuchują się w nią i zapadają w stan podobny do medytacji.
– Poświęcenie Jaja. Khavirowie, tak jak ptaki, wykluwają się z jaj. Inkubacja jaja to bardzo trudny obowiązek, a szczególnie kiedy się mieszka wysoko w górach, gdzie temperatury bywają bezlitosne dla rozwijającej się istoty. Dlatego rodzice mają w zwyczaju malować na skorupie ochronne znaki, które również mają przynieść pomyślność potomkowi w jego dalszym życiu. Podczas malowania, jeden z rodziców (najczęściej ojciec) śpiewa pieśń do bogini Matki. Po tym obrzędzie, odkłada się jajo do inkubacji.
– Rytuał Rozwinięcia Skrzydeł. Najważniejsza ceremonia w życiu każdego Khavira. Około piątego roku życia skrzydła są na tyle rozwinięte, że można zacząć naukę latania. Przed pierwszą próbą lotu, rodzice wyśpiewują pieśń błagalną do bogów wiatrów, aby zapewnili dziecku pomyślne prądy. Chwilkę później młody Khavir powtarza śpiew za rodzicami, a gdy skończy, może przystąpić do nauki. Oczywiście nie robi tego sam – jeden z rodziców ciągle mu towarzyszy, póki młody nie osiągnie wystarczającej wprawy.
– Obdarowanie Piórem. To bardzo mocny znak zawarcia więzi. Nie chodzi tutaj o małżeństwo – jest ono zawierane na innych, bardziej skomplikowanych zasadach. Tutaj główną rolę gra przyjaźń… najgłębsza z możliwych. Kiedy dwaj Khavirowie wymienią między sobą swoje pióra, dają sobie nawzajem znak, że jeden jest gotów oddać za drugiego życie. Sam rytuał przebiega dość prosto. Po odśpiewaniu krótkiej pieśni przez obu przyjaciół, wyrywają oni sobie po jednym piórze ze skrzydła i wręczają sobie nawzajem.
Co ciekawe, Khavir może zawrzeć taką więź z przedstawicielem innej rasy, jeżeli faktycznie połączy ich taka przyjaźń. Dzieje się to rzadko, lecz jest to możliwe. W takim wypadku, druga istota nuci uproszczoną wersję pieśni, po czym wyrywa sobie włos z głowy (bądź ucina kilka kosmyków i łączy je w niewielki pukiel). Jeżeli chodzi o gadzie rasy, to Khavirowie wolą się trzymać od nich z daleka… a wszystko przez złe stosunki z Shu-Tei. Nikt nie słyszał więc o przeprowadzeniu tego rytuału z Jaszczuroczłekiem, Nagiem, Koboldem, bądź Haressdrenem.
SPOŁECZEŃSTWO
Są to stworzenia żyjące w grupach, a samotność wybierają tylko w czasie polowań. Jako, że każdy Khavir ma silną osobowość, często dochodzi do kłótni o hierarchię. Umownie najwyższą kastą są kapłani i magowie – czyli ci, którzy przekazują wiedzę i tradycję. Z ich szeregów wywodzi się wódz, bądź wodzowie (zdarza się, że jest ich dwóch, co nie dziwi nikogo z powodu khavirskich cech charakteru). Na drugim miejscu znajdują się wojownicy i łowcy. Dopiero pod nimi uplasowali się rzemieślnicy. Nie należy jednak myśleć, że są oni pogardzani. Po prostu nie mają oni aż takiego wpływu na życie wspólnoty jak najwyższa kasta.
Jeżeli chodzi o prawa przysługujące obu płciom, są one zaskakująco równe. Nie wynikło to jednak z wysokich, cywilizacyjnych pobudek jak u ludzi, tylko ze… względów religijnych. W panteonie Khavirów najważniejsze bóstwa to przecież mężczyzna i kobieta. Odbicie tego widać więc w realnym życiu. Dlatego nie jest rzadkością widok Khavirskiej wojowniczki, bądź kapłanki.
Warto wspomnieć o stosunkach ptasiego ludu z innymi rasami. Khavirowie bardzo długo ukrywali swoją obecność przed światem, dlatego nabawili się czegoś w rodzaju ksenofobii… która przeradza się w nienawiść przy gadzich rasach. Nie ufają więc obcym i często uparcie uważają ich za niebezpiecznych… chociaż czasami słusznie. Na szczęście ta tendencja jest mniejsza u Khavirów, którzy w młodości wyprowadzili się z gór.
UMIEJĘTNOŚCI
– Sokoli wzrok. Oczy Khavirów są bystre i przenikliwe. Te istoty potrafią wypatrzyć ofiarę z wysoka w czasie lotu, bądź z daleka, będąc na ziemi. Niestety źle widzą w nocy.
– Latanie. Każdy Khavir posiadający zdrowe skrzydła, jest zdolny do lotu. Do zamachnięcia się skrzydłami potrzebuje co najmniej pięć metrów wolnej przestrzeni (2,5 metra po każdej stronie) i musi włożyć w to wiele energii. Aby wnieść się w powietrze, nie może być obciążony – zbroje i wyładowany po brzegi plecak odpadają. Nie jest też możliwe noszenie drugiej osoby… chyba, że jest to dziecko, bądź niezbyt ciężki przedstawiciel rasy karłowatych (hobbit, gnom). W czasie lotu przeciętny i nieobciążony Khavir osiąga prędkość około 40 km/h , a w czasie pikowania nawet do 100 km/h (przy czym jest to bardzo niebezpieczny manewr).
– Naturalna broń. Szpony i dzioby mogą wyrządzić wiele krzywdy. Nie dadzą jednak nic przeciwko mocniejszej niż skórzana zbroi.
WADY
– Wrażliwe kości. Puste w środku, ptasie kości umożliwiają latanie, są jednak bardzo podatne na uszkodzenie. Wystarczy o połowę mniejsza siła, by złamać Khavirowi kończynę, a złamania goją się naprawdę źle. Bardzo wrażliwe są również skrzydła. Mocniejsze uderzenie, bądź uścisk jest w stanie zadać niewyobrażalny, paraliżujący wręcz ból.
– Wyobcowanie. Długa izolacja sprawiła, że Khavirowie nie do końca orientują się w realiach krainy, w której przyszło im żyć. U wielu z nich rozwinęło się to w ksenofobię. Jeżeli przedstawiciel ptasiego ludu mieszkał dłużej w mieście, nie posiada prawie tego problemu. Ma jednak dużo słabszą umiejętność latania.
PODZIAŁ AP (proponowany)
Siła 2
Szybkość 7
Zręczność 6
Wytrzymałość 2
Inteligencja 6
Siła Woli 7
OGRANICZENIA RASOWE
Charakter nie może być zły. Dopuszczalny jest ewentualnie praworządny zły, ale po dobrym uzasadnieniu gracza starającego się o rasę.
REKRUTACJA
Zgodnie z oficjalnym regulaminem.