Bangarang PBF

Fabuła: Każdy z was zna na pewno bajkę o Piotrusiu Panie i Zagubionych Chłopcach, prawda? A raczej o Zagubionych Chłopcach i o tym nieszczęsnym Piotrusiu? Kto by nie słyszał o tym draniu, który ponoć zdobył serca wszystkich dzieci? Jeśli znacie to super, ale jeśli wciąż nic wam nie świta to zaraz opowiem wam o magicznym świecie zwanym Nibylandią.

Tak. Nibylandia jest zawsze – w mniejszym albo większym stopniu – wyspą. To zależy od głowy, która to sobie wyobraża, no ale… Od czasu do czasu błyskają tam cudowne barwy lasów czy raf koralowych. Wyspa od góry spowita jest miękkimi chmurkami i dopiero jak się je minie, można zobaczyć to wszystko! To właśnie gdzieś tam głęboko w dole czaiły się najciekawsze i najdziwniejsze przygody. Zagubieni Chłopcy gonili swojego przywódcę Piotrusia Pana, Indianie tropili Piratów, a Piraci, pod wodzą groźnego Kapitana Haka, ścigali Piotrusia Pana i jego Chłopców. Ponadto mieszkały tam jeszcze kolorowe wróżki i najpiękniejsze na świecie syreny, które pomagały Piotrusiowi.

W Fereldenie: Kaganek wiedzy

Upłynęło kilka miesięcy od momentu, kiedy w Denerim rozpoczęły się prace budowlane. Na szczycie nowego, pokaźnego gmachu ze strzelistą wieżą, zawieszono dzwon. Początkowo nie zwracano uwagi na wzniesiony budynek, bowiem zmiany w zabudowie miasta były czymś normalnym. Do tej pory istniały ruiny domów po Pladze, których nie wyburzono w związku z brakiem funduszy. Wiele osób zgadywało, że wzniesiono siedzibę dla straży denerimskiej, inni sugerowali kolejną świątynię ku czci Stwórcy.

Uzależnieni

Witajcie ponownie! Tak wiem, wiem, miał być wpis w nocy, ale wybaczycie mi prawda? Tyle się dzieje w fabule! Nie wiem nawet jak to się stało, że cztery nowe sesje mi przybyły. Propozycje z każdej strony, w grze aż wrze. A to dopiero początek. O zwiększonej aktywności ludzisków w grze to później porozważam, najpierw chciałam poruszyć kwestię z jednej strony starą i wydawałoby się oklepaną, z drugiej zaś, wciąż aktualną – uzależnienie od komputera.

Relacje Astenny, czyli świat KF babskim okiem

Witajcie!

Codziennikowy porządek

Listopadowa szaruga za oknem, w domu spokój, muzyczka gra. Tak mnie dziś coś naszło na zrobienie porządków z codziennikami. Chciałam je chronologicznie ułożyć w sesjowniku, który prowadzę. Ułatwia to nie tylko szybkie odnalezienie linka do danej sesji, ale umożliwia ułożenie kalendarium postaci i rodu, do którego postać przynależy. Jeśli zakładkę przegląda jakiś gracz (w szczególności nowy) to ma jak na dłoni całą aktywność fabularną postaci. Jest to codziennikowa wizytówka i muszę przyznać, że jest to popularny trend występujący w profilach graczy Kronik Fallathanu. Dobrze jest wiedzieć, że znajdzie się przynajmniej kilkanaście osób lubiących podobny porządek. To dobry, pozytywny trend.

Mapy Fallathanu

Fallathan nie był zawsze taki sam, choć jeden element pozostał w nim niezmienny ale też nie do końca 😛 Pierwotnie stolicą Fallathanu była Vanthia, jedyne miasto w świecie gry. Z czasem jednak i ono się zmieniło w Azeloth, wielką stolicę Daakarskiego imperium, które upadło… A na jego miejsce powstało wiele krain. Poniżej przedstawiam całą galerię zmian jakie przez lata zachodziły w GW/KF. To pozwoli wam lepiej sobie zobrazować jak to wszystko przebiegało choć oczywiście wielu rzeczy tutaj nie znajdziecie bo zagineły w pomroce dziejów ale pamiętają o nich gracze 😉

Strefa Sesji RPG

Spragniony nowych doznań? Złakniony romansów i intryg? Znudzony szarą codziennością? A może po prostu poszukujesz kompana do podróży lub chcesz napić się piwa w karczmie? To wszystko, a nawet więcej znajdziesz na Strefie Sesji RPG.
Jest to forum od ludzi dla ludzi, gdzie gracze okazują sobie szacunek. Próżno tu szukać hejterów, i trolli, wojen i rywalizacji. W zamian na każdym kroku można spotkać kogoś, kto chętnie z tobą porozmawia, czy wesprze cię w ciężkich chwilach.

Chłód, pogłoski i nienawiść w Fereldenie

W Fereldenie jesień zagościła na dobre. Powoli zaczynało się wyczuwać nadchodząca zimę. Temperatura spadała, pojawiały się opady deszczu oraz śniegu. Ostatnie liście powoli opadały z drzew. Ludność pozbierała resztki roślin z pół i zaganiała owce do zagród. Rozpoczęto wykonywanie pomniejszych prac, które nie wymagały obecności na zewnątrz. Większość osób kładło się wraz z zachodem słońca. Dostosowywało się do narzuconego przez naturę rytmu.