O twórcach gier refleksji słów kilka
Artykuł powitalny nowej Redaktor Naczelnej, Joanne. Podziękowania dla Thorana oraz przemyślenia dotyczące Administratorów – Twórców gier.
Drzewo światów o Grach Fabularnych Online
Artykuł powitalny nowej Redaktor Naczelnej, Joanne. Podziękowania dla Thorana oraz przemyślenia dotyczące Administratorów – Twórców gier.
Czerwiec minął i zaczęły się wakacje a wraz z nimi sezony ogórkowe na wszelkich możliwych płaszczyznach. W TGFach coś jednak się dzieje bo my, dorośli, poważni ludzie nie mamy już wakacji (:/) więc i odpoczynku od rozrywki nie ma 🙂 Info z gier poniżej:
Messir – jak zwykle na początku. Wiadome już jest, że gra się odrodzi, nie wiadomo tylko dokładnie kiedy. Większy nacisk będzie położony w nowym Messirze na fabułę, mniejszy na klikanie i mechaniczne sprawy. Istnieje szansa, że w ogóle nie będzie typowej mechaniki do klikania. Bardziej fereldenowo będzie.
Zebrałem dla was kilka informacji związanych z grami TGF. Otóż na pewno czeka nas kilka wskrzeszeń, powrotów, odgrzewanych kotletów i tak dalej xD
Messir – nie wiem czy pamiętacie jeszcze tę grę ale z tego co słyszałem to istnieje spora szansa na powrót. Być może przyłożę do tego rękę (lub dwie).
Od początku obecnego miesiąca w grze Pollinator.pl pojawił się nowy moduł turniejów, który spowodował, że gra stała się jeszcze bardziej interesująca i emocjonująca. Jest to funkcja utworzona z myślą o graczach którzy uwielbiają rywalizacje pomiędzy sobą w stworzonych przez innych graczy rywalizacjach. Każdy gracz może zostać sponsorem turnieju – wystarczy tylko odrobina chęci oraz posiadanie odpowiedniego kapitału aby ufundować nagrodę pieniężną dla zwycięzcy całego turnieju.
Niedawno zamknąłem ankietę o której informowałem między innymi tutaj: http://yggdrasil.pl/index.php/2013/11/26/ankieta-przyszlosc-gier-tgf/ W czasie jej trwania (około dwóch tygodni) udział wzięło ponad 150 osób, z czego prawie 140 dotrwało do końca. Wynik ten był dla mnie miłym zaskoczeniem, spodziewałem się około 100 odpowiedzi do końca roku. Ze względu na dużą ilość informacji postanowiłem rozbić opracowanie i prezentację wyników na dwie części. W pierwszej chcę pokazać i omówić naszą społeczność, kim jesteśmy, w co gramy i jak często. W drugiej natomiast podzielimy się opinią o aktualnie istniejących grach TGF oraz pomyślimy co chcielibyśmy zobaczyć w przyszłości.
Brethildin, to gra powstała w oparciu o silnik Orodlinu, projekt niekomercyjny i tworzony przez garstkę prawdziwych zapaleńców. Powstały, można rzec, iż pod wpływem chwilowego impulsu, będący próbą stworzenia czegoś całkowicie nowego. Kraina ta nie zaskoczy was oszołamiającą grafiką, czy też innymi „bajerami”, którymi czarują nas dziś inne gry przeglądarkowe. Administracja postanowiła skupić się przede wszystkim na fabule oraz tekstach, zaś wszelkie wprowadzone zmiany mają za zadanie jedynie sprawić, aby rozgrywka była o niebo przyjemniejsza. Najwięcej pracy włożyliśmy w to, aby stworzyć, miejmy nadzieje, iż ciekawy świat, który da graczom stosunkowo duże pole do popisu.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie trudno zrobić grę tekstową. Na pewno może tak wydawać się osobom, które to już robią, ale dla początkujących twórców wcale nie musi to być takie oczywiste. Już na poziomie wrzucenia plików na serwer FTP może się okazać, że jest to przeszkoda nie do przejścia. Dlatego właśnie chciałem ten temat trochę ruszyć, aby być może doradzić coś co ułatwi twórcom życie.
Autorem tekstu jest Łukasz Kołodziej. Uwaga wulgaryzmy! 😉
Mary Sue, Mary Sue, gdzie biegniesz piękna, smutna Mary Sue… Ten popularny cytat, który przed chwilą wymyśliłem prowadzi nas do niezwykle ważkiego tematu, jakim jest (i tu niespodzianka) Mary Sue. Albo Marysia Zuzanna. Kim jest ta urocza pannica, która z filuternym błyskiem w oku przewija się przez większość settingów i scenariuszy, przez jakie przyjdzie nam przejść (zwłaszcza w grach początkujących autorów…)?
Otóż, najkrócej rzecz ujmując, jest postacią… fajną. Zbyt fajną. Fajną do porzygania, kradnącą show wszystkiemu dookoła, przyczyną i rozwiązaniem wszystkich ważkich problemów świata…
Dziś będzie smutny i chujowy artykuł bez happy endu, bo lubię od czasu do czasu ponarzekać…