Kilka zmian i koniec? Otóż nie. Redoran chce się rozbudowywać i dąży do rozszerzenia swojego teamu, bo nic nie jest tak wspaniale orzeźwiające jak nowe osoby, nowe pomysły i nowy zapał.
Poniżej wieść mówiąca właśnie o tym:
Dzień zaczął się spokojnie. Kilka przekupek już miało rozłożone stragany, pozostali dopiero co przybywali na rynek znając już przyzwyczajenia mieszkańców do późnego wstawania i wychodzenia ze swoich pieleszczy. Możnaby pomyśleć, że to dzieci nocy, bo właśnie pod wieczór, gdy słońce kryło się za horyzontem, najwięcej istot podróżowało po uliczkach miasta. Każdy jednak wyśmiewał takie porównywania wierząc, że wszelkiego rodzaju paskudy wyniosły się już dawno temu z tych rejonów.
Pomimo tak wczesnej pory, gnom w żółtym kubraczku pojawił się na swym miejscu pracy, a strażnik mu towarzyszący, podłożył pod stopy skrzynkę. Podest jak widać dla tak niskiej osoby, był za mały. Zakaszlał kilka razy, rzucił okiem na pergamin, jaki dzierżył pod pachą przypominając sobie cóż też chciałby ogłosić.
– Drodzy Mieszkańcy zacnego miasta Redorii!
Mam oto dla Was garść wieści, ważnych i zdecydowanie takich, obok których nie można przejść obojętnie! – zakrzyknął raźno czekając chwilę, gdy kilkanaście osób zbierze się w koło. Zadowolony z efektu jak i posłuchu, zaczął dalej.