Rasy premiowane w TGF
Co to jest rasa premiowana? Odpowiedź nie jest prosta ponieważ w różnych grach różnie tego typu instytucja funkcjonuje. W KF tego typu rozwiązanie narodziło się dość spontanicznie. W początkach gry były grupy graczy, którzy chcieli tworzyć coś we własnej grupie, mieć coś własnego w grze. Tworzyli oni wtedy opis rasy, której późniejszy rozwój kontrolował tzw. Opiekun/Ojciec rasy (dont blejm mi, tak wyszło, że i kobiety były ojcami rasy :P). Z czasem gdy gra się rozrosła ludzie zaczęli zauważać w starej konstrukcji ras premiowanych jedynie miejsce dla zbierania się śmietanki, która bawiła się we własnym gronie zamiast wnosić coś do gry i Głównej Fabuły. Zaszły wtedy zmiany, ponieważ gra jako twór wspólny nie miała żadnego pożytku z tego, że zapewniała „premiowość” jakiejś grupie graczy. Wprowadziliśmy system, który polegał na tym, że MG lub Opiekun/ka rasy przeprowadzali rekrutację a następnie przynajmniej dwóch MG oceniało taką sesję i decydowało czy ktoś może przystąpić do rasy. Tego typu rozwiązanie pozwalało aspirować do rasy każdemu i zależnie od umiejętności rasę taką otrzymać lub nie. W końcu rasy premiowane przestały być tylko dla Ojca rasy i jego/jej znajomych.
Instytucja rasy premiowanej w KF przeszła jeszcze jedną zmianę, ale nie o tym chciałem pisać. W każdym razie na przestrzeni lat zmieniała się jakby definicja rasy premiowanej, jej założenia czy „premiowość”. Chciałem się dowiedzieć jakie wy ma cie doświadczenia z tego typu tworami, czy uważacie je w ogóle za potrzebne?
Mi zawsze wydawała się to bardzo fajna idea, ponieważ gracze mogli mieć w grze coś co rzeczywiście należało do nich, przy czym z czasem mój entuzjazm dla niej malał. Wszystko tutaj zależy od tego czego potrzebują gracze, jeśli np. w grze stawiamy na kreatywność graczy, na ich indywidualne poczynania w fabule a nie jakąś Główną Fabułę to rasy premiowane nie będą spełniać aż tak bardzo swojej roli, animowania, nakręcania różnych fabularnych akcji. Dawniej jak wpadały do karczmy Wilkołaki to się działo, ale potem potrzeby ludzi się zmieniły i nikt już nie zwracał na nie uwagi (ludziki potrafiły spokojnie pić herbatkę gdy obok Wilkołak przemieniał się z ludzkiej formy w bestię). Czy w dzisiejszych czasach dla tego typu rozwiązań jak rasa premiowana jest w ogóle miejsce? Czy gra zyskuje, że takie rasy w niej istnieją? Zawsze graczom rasa premiowana kojarzyła się z ludźmi, którzy świetnie grają fabularnie (elitaryzm, śmietanka itd.), ale prawdę mówiąc to żaden wyznacznik. W rasach podstawowych jest masa osób, które świetnie grają fabularnie oczywiście jest też masa osób, które grają kiepsko ale po to właśnie są rasy podstawowe by się uczyć. Wcale nie trzeba się od razu rzucać na rasę premiowaną, warto czasem poprawnie poodgrywać Człowieka lub Elfa (z tym często gracze mają problem).
Ostatnio przenieśliśmy dwie rasy premiowane na podstawowe i ludzie się na nie nie rzucili za bardzo, dalej grają w nich osoby, które grały wcześniej plus kilku każuali. Gracze wolą wybierać rasy, których nazwy im coś mówią (Człowieki, Elfy, Krasnoludy -.-„). Nawet na przeniesieniu ras premiowanych na podstawkę gra jak widać niewiele zyskuje, to raczej nie jest kluczowy element, który przyciągnąłby nowych graczy do gry. Czy jest więc dla nich jakieś miejsce w grach TGF? Czy czas poświęcony na przyjmowanie takich ras, czytanie projektów, testowanie kandydatów, kontrolę ich gry jest czasem straconym? Obecnie wolnego czasu mamy coraz mniej i trzeba dobrze planować by wcisnąć w grafik dobowy coś jeszcze. Czy jeszcze mamy czas na robienie tego jeśli dla samej gry i większości graczy jest to mało ważne?
Pozostawię was z tymi pytaniami. Jeśli chcecie spróbujcie na nie odpowiedzieć w komentarzach 🙂
Powiem szczerze, że od dawna przyglądam się z daleka rasom „prestiżowym”/”premiowanym” i wszystko jak dla mnie zależy od koncepcji. Jeśli przyjmiemy, że osobniki z danej rasy nad wyraz mocno górują nad zwykłymi postaciami sens akceptacji i sprawdzania kto aspiruje, jest ważny. Jeśli jednak robimy rasę dla śmietanki, jak dla mnie jest to totalną głupotą.
Rasy „premiowane”, chyba zatracił stopniowo kontrolę między tym co potrzebne, a tym co naciągane. Jeśli wiemy, że rasa nic nie wnosi do fabuły to ja się zapytam, na co rasa, która zacznie zbierać śmietankę i urządzać sobie własne zabawy i nic więcej? Dodatkowo niestety najczęściej rasą premiowaną są wampiry i wilkołaki, które przyjmują przeróżne formy, od tych na których widok zapiera nam dech w piersi, po opisy rodem ze Zmierzchu Pani Meyer (tutaj zachowam resztę komentarza dla siebie, nie chcę urazić, ani jednej strony, ani drugiej, bo o gustach bezpieczniej jest nie dyskutować).
Czy tworzenie ras dodatkowych i sprawdzanie tony podań jest ważne? Wszystko zależy od tego, czy dana rasa jest jakoś wpleciona logicznie w świat, czy spełnia to czego akurat gracze oczekują, czy wzbogaca świat. Jeśli na dwa z tych założeń odpowiemy tak, to jak dla mnie jest sens.
Jako twórczyni jestem i na tak i na nie, ale prywatnie jako gracz jestem na tak. Czasem warto wyjść z kanonu elf/człowiek/krasnolud i zagrać czymś innym, nowym.
Nigdy nie byłam zwolenniczką ras prestiżowych. Nie grywałam nimi, nie składałam o nie podań. Zwyczajnie mnie to nie pociągało. Dlaczego? Powodów jest kilka.
1. Graczom odgrywającym takie postacie na dobrą sprawę daje się takiego full wypas wampira, a jak w jakimś miejscu publicznym (np. chat) straci on nad sobą kontrole (co ofc będzie zgodne zgodne z kanonem), to nagle wszyscy oburzeni. Jak tak można, toć to czyste PG! 😉
2. Rasy premiowe to również dzielenie graczy na lepszych i gorszych. Pozwalamy by pewna grupka graczy zamknęła się we własnym gronie i miała fabułę dotyczącą jedynie ich postaci. Zazwyczaj tak to wygląda.
3. Z rasami premiowymi często łączy się ograniczenie co do ilości osób, które mogą odgrywać takiego wilczka, wampira, inne dziwy. Oczywiście nie na każdej grze.. Ale jednak to występuje. Co zabawniejsze – często to pociąga to za sobą narzucenie tego, jaką postać będziesz odgrywać. Musi być taki a taki wiek, zamieszkała tu i tu, a do tego jeszcze związana z taką a taką organizacją, rodem, klanem etc. Chcesz stworzyć postać spoza takiej grupki? Często spotyka Ciebie wtedy odmowa ze strony autora opisy rasy (opiekuna).
4. Bardzo często rasy prestiżowe mają swoją własną fabułę… Która jednak nie wnosi niczego do fabuły ogólnej. Takie wampiry to najchętniej biły by się między sobą, zostawiały ciała w uliczkach tego i tego miasta.. a durni śmiertelnicy nie mają prawa o czymkolwiek się dowiedzieć. Maskarada chroni postać gracza przed śmiercią, rasa wampira czyni go super ekstra full wypas.. administracja często chociażby zabraniała masowych polowań na wampiry, bo to może zniechęcić graczy.. ^^
Teraz spójrzmy na to z drugiej strony – są gry, które odrywają się od standardowych ras w grach tgf.. Co jednak z tego wychodzi? w gruncie rzeczy dość niewiele 🙂
Ograniczamy się do odgrywania tego co nam znane i nie zmusza nas do zapoznawania się z tonami tekstów. Nawet jeśli pojawi się nowa, interesująca rasa, to sięgnie po nią tylko kilku graczy… Resztę odstraszą udziwnienia/długie opisy/konieczność znalezienia odpowiedniego awatara (elfy, ludzie, popularne rasy – mamy ich na pęczki. Z nowościami może pojawić się czasem problem.)/obowiązek składania podań.
To byłoby na tyle.
Nigdy nie byłam zwolenniczką ras prestiżowych. Nie grywałam nimi, nie składałam o nie podań. Zwyczajnie mnie to nie pociągało. Dlaczego? Powodów jest kilka.
1. Graczom odgrywającym takie postacie na dobrą sprawę daje się takiego full wypas wampira, a jak w jakimś miejscu publicznym (np. chat) straci on nad sobą kontrole (co ofc będzie zgodne zgodne z kanonem), to nagle wszyscy oburzeni. Jak tak można, toć to czyste PG! 😉
2. Rasy premiowe to również dzielenie graczy na lepszych i gorszych. Pozwalamy by pewna grupka graczy zamknęła się we własnym gronie i miała fabułę dotyczącą jedynie ich postaci. Zazwyczaj tak to wygląda.
3. Z rasami premiowymi często łączy się ograniczenie co do ilości osób, które mogą odgrywać takiego wilczka, wampira, inne dziwy. Oczywiście nie na każdej grze.. Ale jednak to występuje. Co zabawniejsze – często to pociąga to za sobą narzucenie tego, jaką postać będziesz odgrywać. Musi być taki a taki wiek, zamieszkała tu i tu, a do tego jeszcze związana z taką a taką organizacją, rodem, klanem etc. Chcesz stworzyć postać spoza takiej grupki? Często spotyka Ciebie wtedy odmowa ze strony autora opisy rasy (opiekuna).
4. Bardzo często rasy prestiżowe mają swoją własną fabułę… Która jednak nie wnosi niczego do fabuły ogólnej. Takie wampiry to najchętniej biły by się między sobą, zostawiały ciała w uliczkach tego i tego miasta.. a durni śmiertelnicy nie mają prawa o czymkolwiek się dowiedzieć. Maskarada chroni postać gracza przed śmiercią, rasa wampira czyni go super ekstra full wypas.. administracja często chociażby zabraniała masowych polowań na wampiry, bo to może zniechęcić graczy.. ^^
Teraz spójrzmy na to z drugiej strony – są gry, które odrywają się od standardowych ras w grach tgf.. Co jednak z tego wychodzi? w gruncie rzeczy dość niewiele 🙂
Ograniczamy się do odgrywania tego co nam znane i nie zmusza nas do zapoznawania się z tonami tekstów. Nawet jeśli pojawi się nowa, interesująca rasa, to sięgnie po nią tylko kilku graczy… Resztę odstraszą udziwnienia/długie opisy/konieczność znalezienia odpowiedniego awatara (elfy, ludzie, popularne rasy – mamy ich na pęczki. Z nowościami może pojawić się czasem problem.)/obowiązek składania podań.
To byłoby na tyle.
Na dzień 20.04 stan ras premiowanych w KF:
Aenaru 3
Anioł 4
Avatha 3
Chimeryda 3
Demon 3
Eszan 4
Lesij 2
Suli 7
Tossith 5
Wampir 4
Wilkołak 6
Biorąc pod uwagę ilość graczy w KF to ras premium jest względnie mało. Nie będę tu się rozpisywał czy testy są trudne czy nie, bo sam jeszcze nie próbowałem takiego zdawać, ale skoro 44 osoby przeszły pytania to tym samym znaczy, że testy są do zdania. I nie ma co więcej się nad tym rozwodzić. Ale do rzeczy.
Ogólnie we wszystkich grach, gdzie występują rasy prestiżowe/premiowane powinna do nich być rekrutacja. W jakiej formie to już zależy od ekipy admina i rangowych od fabuły (nie tylko MG się zajmują fabułą, stanowiska fabularne są często spotykane). A dlaczego powinna być?
-Nie zliczę przypadków, gdy widziałem w grze hasających sobie wampirów w świetle słońca.
-Część graczy nie potrafi prawidłowo kierować (grać) taką rasą prestiżową.
-Byłem świadkiem w fabule (w innej grze) nieumiejętnego opisywania metamorfozy człowieka w postać wilkołaka.
-Część graczy nie uwzględnia czynników zewnętrznych w fabule np miejsca, otoczenia, postaci. No nie wyobrażam sobie wilkołaka w postaci bestii rozmawiającego sobie w karczmie – a takie szopki też widziałem.
Reasumując – każdą formę sprawdzenia wiedzy, umiejętności grania, kreowania postaci popieram. To jest konieczne by zrobić odsiew. I nie ma co się obrażać i mówić, że „graczy się dzieli na lepszych i gorszych”. Nie dzieli się. Po prostu część z nich potrzebuje czasu by nabyć odpowiednich umiejętności by taką rasą grać. Ja nie mam rasy prestiżowej i absolutnie nie czuję się jakiś gorszy. Czy poprzez sesję, test wyboru, pytania otwarte powinno się sprawdzać graczy, by po prostu unikać PG, szopek i cyrków w fabule, bo to właśnie to dzieli graczy. Jak ktoś nie umie odgrywać rasę prestiżowej, a ją posiada to nie tylko wystawia się na pośmiewisko, ale wzbudza to kontrowersje. Rasy prestiżowe to coś, jak nazwa mówi „prestiżowego”, „wyjątkowego”, „nie dla wszystkich”. Może też tak być, że osoba przejdzie testy, a potem mając rasę odpuszcza sobie i zaniża poziom, zamiast go zawyżać. Taka rasa to dla mnie ma oznaczać, że gracz jest z najwyższej półki czyli doświadczony fabularnie, nie pisze pierdół, od którego można się uczyć, brać przykład. Jestem rękami i nogami za wszelkimi sposobami testowania graczy, jak chcą takie ekskluzywne rasy. Musi to być bo inaczej wampirki będą pić piwo z wilkołakami i będzie chaos.
Poza tym – na KF nikt nie ma furtki ani prawa powiedzieć teraz, że rasy dawane są po znajomości czy w kręgu wzajemnej adoracji, „śmietanki” zwał jak zwał. Test jest generowany automatycznie i nie ma przy nim najmniejszych szans kombinacji alpejskich (czyt. przekrętów). Podoba mi się też to, że można do woli przystępować do tych testów (uwzględniając tylko czas przerw by nadrobić zaległości).
Dobrze tu zauważono i poruszono problem „aktywności” ras premiowanych. Mam wrażenie, że tych, co naprawdę uczestniczą w fabule jest z 44 osób tylko parę osób, na palcach jednej ręki do policzenia. I dziwię się czemu? Taka różnorodność ras powinna właśnie inspirować do sesji. Ich umiejętności są na tyle atrakcyjne, przydatne, że powinno się z nich czerpać pełnymi garściami a nie szpanować tylko nazwą rasa: XXX.
Czy gra zyskuje, że takie rasy w niej istnieją? Zdecydowanie, tylko, że gracze powinni nie spać a udzielać się. Gra daje im możliwości – gracze mają pole do popisu. Nie da rady zrobić wszystkiego za graczy – to oni są siłą napędową w grze. Dwie strony muszą pracować – Likwidacja takich ras zuboży grę na pewno.
Czy czas poświęcony na przyjmowanie takich ras, czytanie projektów, testowanie kandydatów, kontrolę ich gry jest czasem straconym? Na pewno nie jest straconym. Trzeba zrobić coś, aby rozkręcić premiowane rasy, wybudzić je z letargu.
Czy jeszcze mamy czas na robienie tego jeśli dla samej gry i większości graczy jest to mało ważne? A może trzeba przeanalizować dane rasy pod względem aktywności, popularności, uczestnictwa w fabule i te naprawdę mało popularne przenieść w tło, a dać pole do popisu na powstanie nowej rasy, która będzie powiewem świeżości w grze? A może jest za słaba „promocja”, zachęta do ras premiowanych? Zauważcie, że największą popularność mają rasy jako tako względnie znane z literatury, filmów itp. Wilkołaki, wampiry, Anioły czy Suli. Może jakaś forma krótkiej reklamy o danej rasie (tak jak to robimy w przypadku lokacji, księstw, państw http://www.gildwars.net/viewtopic.php?f=113&t=4433) bardziej by zachęciła graczy i to testów i do aktywności fabularnej?
Na dzień 20.04 stan ras premiowanych w KF:
Aenaru 3
Anioł 4
Avatha 3
Chimeryda 3
Demon 3
Eszan 4
Lesij 2
Suli 7
Tossith 5
Wampir 4
Wilkołak 6
Biorąc pod uwagę ilość graczy w KF to ras premium jest względnie mało. Nie będę tu się rozpisywał czy testy są trudne czy nie, bo sam jeszcze nie próbowałem takiego zdawać, ale skoro 44 osoby przeszły pytania to tym samym znaczy, że testy są do zdania. I nie ma co więcej się nad tym rozwodzić. Ale do rzeczy.
Ogólnie we wszystkich grach, gdzie występują rasy prestiżowe/premiowane powinna do nich być rekrutacja. W jakiej formie to już zależy od ekipy admina i rangowych od fabuły (nie tylko MG się zajmują fabułą, stanowiska fabularne są często spotykane). A dlaczego powinna być?
-Nie zliczę przypadków, gdy widziałem w grze hasających sobie wampirów w świetle słońca.
-Część graczy nie potrafi prawidłowo kierować (grać) taką rasą prestiżową.
-Byłem świadkiem w fabule (w innej grze) nieumiejętnego opisywania metamorfozy człowieka w postać wilkołaka.
-Część graczy nie uwzględnia czynników zewnętrznych w fabule np miejsca, otoczenia, postaci. No nie wyobrażam sobie wilkołaka w postaci bestii rozmawiającego sobie w karczmie – a takie szopki też widziałem.
Reasumując – każdą formę sprawdzenia wiedzy, umiejętności grania, kreowania postaci popieram. To jest konieczne by zrobić odsiew. I nie ma co się obrażać i mówić, że „graczy się dzieli na lepszych i gorszych”. Nie dzieli się. Po prostu część z nich potrzebuje czasu by nabyć odpowiednich umiejętności by taką rasą grać. Ja nie mam rasy prestiżowej i absolutnie nie czuję się jakiś gorszy. Czy poprzez sesję, test wyboru, pytania otwarte powinno się sprawdzać graczy, by po prostu unikać PG, szopek i cyrków w fabule, bo to właśnie to dzieli graczy. Jak ktoś nie umie odgrywać rasę prestiżowej, a ją posiada to nie tylko wystawia się na pośmiewisko, ale wzbudza to kontrowersje. Rasy prestiżowe to coś, jak nazwa mówi „prestiżowego”, „wyjątkowego”, „nie dla wszystkich”. Może też tak być, że osoba przejdzie testy, a potem mając rasę odpuszcza sobie i zaniża poziom, zamiast go zawyżać. Taka rasa to dla mnie ma oznaczać, że gracz jest z najwyższej półki czyli doświadczony fabularnie, nie pisze pierdół, od którego można się uczyć, brać przykład. Jestem rękami i nogami za wszelkimi sposobami testowania graczy, jak chcą takie ekskluzywne rasy. Musi to być bo inaczej wampirki będą pić piwo z wilkołakami i będzie chaos.
Poza tym – na KF nikt nie ma furtki ani prawa powiedzieć teraz, że rasy dawane są po znajomości czy w kręgu wzajemnej adoracji, „śmietanki” zwał jak zwał. Test jest generowany automatycznie i nie ma przy nim najmniejszych szans kombinacji alpejskich (czyt. przekrętów). Podoba mi się też to, że można do woli przystępować do tych testów (uwzględniając tylko czas przerw by nadrobić zaległości).
Dobrze tu zauważono i poruszono problem „aktywności” ras premiowanych. Mam wrażenie, że tych, co naprawdę uczestniczą w fabule jest z 44 osób tylko parę osób, na palcach jednej ręki do policzenia. I dziwię się czemu? Taka różnorodność ras powinna właśnie inspirować do sesji. Ich umiejętności są na tyle atrakcyjne, przydatne, że powinno się z nich czerpać pełnymi garściami a nie szpanować tylko nazwą rasa: XXX.
Czy gra zyskuje, że takie rasy w niej istnieją? Zdecydowanie, tylko, że gracze powinni nie spać a udzielać się. Gra daje im możliwości – gracze mają pole do popisu. Nie da rady zrobić wszystkiego za graczy – to oni są siłą napędową w grze. Dwie strony muszą pracować – Likwidacja takich ras zuboży grę na pewno.
Czy czas poświęcony na przyjmowanie takich ras, czytanie projektów, testowanie kandydatów, kontrolę ich gry jest czasem straconym? Na pewno nie jest straconym. Trzeba zrobić coś, aby rozkręcić premiowane rasy, wybudzić je z letargu.
Czy jeszcze mamy czas na robienie tego jeśli dla samej gry i większości graczy jest to mało ważne? A może trzeba przeanalizować dane rasy pod względem aktywności, popularności, uczestnictwa w fabule i te naprawdę mało popularne przenieść w tło, a dać pole do popisu na powstanie nowej rasy, która będzie powiewem świeżości w grze? A może jest za słaba „promocja”, zachęta do ras premiowanych? Zauważcie, że największą popularność mają rasy jako tako względnie znane z literatury, filmów itp. Wilkołaki, wampiry, Anioły czy Suli. Może jakaś forma krótkiej reklamy o danej rasie (tak jak to robimy w przypadku lokacji, księstw, państw http://www.gildwars.net/viewtopic.php?f=113&t=4433) bardziej by zachęciła graczy i to testów i do aktywności fabularnej?
Tylko widzisz, jeśli aktywizować takich graczy to znowu trzeba coś wymyślić, poświęcić na to czas. A poświęcanie czasu dla 44 osób jest w skali gry mało znaczące zwłaszcza, że tylko część z tych osób jest aktywna. To już lepiej poświęcić ten czas na kminienie zabawy dla większej liczby graczy. Zawsze w KF wszyscy się trzęśli nad tymi rasami premiowanymi, zawsze marnowało się niezliczoną już teraz ilość czasu na opracowywanie projektów, sprawdzanie ich, ganianie opiekunów by byli aktywni, kłótnie o wszystko. Po co to wszystko? Po nic, gra nie miała z tego żadnego pożytku. O wiele lepsze byłoby aktywizowanie po prostu graczy, lub poświęcenie tego czasu na coś inspirującego, coś co byłoby motorem napędowym dla zabawy w grze. W fabule ludzie grający premiówkami rzadko się przewijali, a ci co się przewijali robili to już i posiadając podstawkę. Po prostu mam wrażenie, z perspektywy czasu, że cała ta zabawa w rasy premiowane była czasem po prostu straconym i to jego ogromna część bo MG często grupowo angażowali się w poprawę projektów, rekrutację itd. Lepiej było poświęcić ten czas na edukację graczy jak grać, prowadzenie przygód, fabuły, jakąś kreatywną robotę dla wszystkich. Premiówki to trochę pozostałość po czasach plemiennych w KF i mimo iż ciągle staramy się je ucywilizować to niewiele z tego wychodzi a poświęconego na to czasu nam już nikt nie zwróci 😉
Tylko widzisz, jeśli aktywizować takich graczy to znowu trzeba coś wymyślić, poświęcić na to czas. A poświęcanie czasu dla 44 osób jest w skali gry mało znaczące zwłaszcza, że tylko część z tych osób jest aktywna. To już lepiej poświęcić ten czas na kminienie zabawy dla większej liczby graczy. Zawsze w KF wszyscy się trzęśli nad tymi rasami premiowanymi, zawsze marnowało się niezliczoną już teraz ilość czasu na opracowywanie projektów, sprawdzanie ich, ganianie opiekunów by byli aktywni, kłótnie o wszystko. Po co to wszystko? Po nic, gra nie miała z tego żadnego pożytku. O wiele lepsze byłoby aktywizowanie po prostu graczy, lub poświęcenie tego czasu na coś inspirującego, coś co byłoby motorem napędowym dla zabawy w grze. W fabule ludzie grający premiówkami rzadko się przewijali, a ci co się przewijali robili to już i posiadając podstawkę. Po prostu mam wrażenie, z perspektywy czasu, że cała ta zabawa w rasy premiowane była czasem po prostu straconym i to jego ogromna część bo MG często grupowo angażowali się w poprawę projektów, rekrutację itd. Lepiej było poświęcić ten czas na edukację graczy jak grać, prowadzenie przygód, fabuły, jakąś kreatywną robotę dla wszystkich. Premiówki to trochę pozostałość po czasach plemiennych w KF i mimo iż ciągle staramy się je ucywilizować to niewiele z tego wychodzi a poświęconego na to czasu nam już nikt nie zwróci 😉
Ja nie rozumiem jednego, dlaczego sesje na prestiżówek mają być oddzielne, specjalnie pisane? Ja zawsze wychodziłam z założenia, że tworząc postać jaką by nie była można ją zaangażować w wiele rzeczy. rasa, która kompletnie nie nadaje się do gry w karczmie/sesjach globalnych. Na co taka rasa? Dla szpanu?
Zasada tworzenia projektów ras powinna być taka, że tworzy się coś „grywalnego”, aby nie marnować czasu, który można poświęcić na wszystkich graczy.
np. Gracz grający wampirem. Wiadomo, że za dnia nie pojawi się w karczmie, ale w nocy czemu nie? Stosując jakieś zagrywki, aby ukryć to kim jest itp. Może również grać w sesjach dotyczących politycznych zagrywek, czy innych rzeczy, bo to nie problem, a kwestia dobrego wymyślenia sposobu. Przykładem mogłoby być pewna sytuacja gracza, którego poznałam na jednej z gier. Był bardzo zaangażowany w fabułę dotyczącą polityki krainy, a grał wampirem. Jak? Wmówił wszystkim, że jego postać jest człowiekiem i cierpi na chorobę, która nie pozwala mu znosić słońca. Prawdą jest, że taka choroba rzeczywiście istnieje (np. nadwrażliwość itp). Wszystko można skomponować kwestia, aby Ci gracze, którzy tworzą te postacie z ras prestiżowych też „ruszyli” głową. Śmieszy mnie podejście, że rasa prestiżowa wymaga bonusowego czasu, nie. Ona wymaga tylko tych 15minut na sprawdzenie podania, bądź tych kilka chwil na przeprowadzenie egzaminu.
Dlatego też uważam, że idzie znaleźć rozwiązanie, aby pogodzić czas + sposób na zaangażowanie tamtych graczy + zwykli gracze 🙂
Ja nie rozumiem jednego, dlaczego sesje na prestiżówek mają być oddzielne, specjalnie pisane? Ja zawsze wychodziłam z założenia, że tworząc postać jaką by nie była można ją zaangażować w wiele rzeczy. rasa, która kompletnie nie nadaje się do gry w karczmie/sesjach globalnych. Na co taka rasa? Dla szpanu?
Zasada tworzenia projektów ras powinna być taka, że tworzy się coś „grywalnego”, aby nie marnować czasu, który można poświęcić na wszystkich graczy.
np. Gracz grający wampirem. Wiadomo, że za dnia nie pojawi się w karczmie, ale w nocy czemu nie? Stosując jakieś zagrywki, aby ukryć to kim jest itp. Może również grać w sesjach dotyczących politycznych zagrywek, czy innych rzeczy, bo to nie problem, a kwestia dobrego wymyślenia sposobu. Przykładem mogłoby być pewna sytuacja gracza, którego poznałam na jednej z gier. Był bardzo zaangażowany w fabułę dotyczącą polityki krainy, a grał wampirem. Jak? Wmówił wszystkim, że jego postać jest człowiekiem i cierpi na chorobę, która nie pozwala mu znosić słońca. Prawdą jest, że taka choroba rzeczywiście istnieje (np. nadwrażliwość itp). Wszystko można skomponować kwestia, aby Ci gracze, którzy tworzą te postacie z ras prestiżowych też „ruszyli” głową. Śmieszy mnie podejście, że rasa prestiżowa wymaga bonusowego czasu, nie. Ona wymaga tylko tych 15minut na sprawdzenie podania, bądź tych kilka chwil na przeprowadzenie egzaminu.
Dlatego też uważam, że idzie znaleźć rozwiązanie, aby pogodzić czas + sposób na zaangażowanie tamtych graczy + zwykli gracze 🙂
Tutaj piszesz o odgrywaniu postaci a nie o samych rasach premiowanych. To i Elfa można źle odgrywać albo Człowieka, to, że ktoś ma jakieś wyraźne ograniczenia wcale nie utrudnia interakcji, może zmniejsza czasem ich częstotliwość. Z rasami premiowanymi jest ten problem co ze zwykłymi więc jakby ich premiowośc tylko dodaje roboty (zabiera czas) a nie daje wymiernych efektów (bo wpływa to na raptem kilka osób). No i oczywiście problemem jest tez wymyślność takich ras, co sprawia, że są mało grywalne (np. są takie, które pożywiają się mięsem ludzi), jest z tym masa problemów, siedzisz nad tym kminisz jak to poprawić ale to mało efektywne zajęcie bo rozwiązanie dotyczy tylko kilku osób. To jest też ta kwestia cały czas czy warto to robić jeśli są ważniejsze zadania.
Tutaj piszesz o odgrywaniu postaci a nie o samych rasach premiowanych. To i Elfa można źle odgrywać albo Człowieka, to, że ktoś ma jakieś wyraźne ograniczenia wcale nie utrudnia interakcji, może zmniejsza czasem ich częstotliwość. Z rasami premiowanymi jest ten problem co ze zwykłymi więc jakby ich premiowośc tylko dodaje roboty (zabiera czas) a nie daje wymiernych efektów (bo wpływa to na raptem kilka osób). No i oczywiście problemem jest tez wymyślność takich ras, co sprawia, że są mało grywalne (np. są takie, które pożywiają się mięsem ludzi), jest z tym masa problemów, siedzisz nad tym kminisz jak to poprawić ale to mało efektywne zajęcie bo rozwiązanie dotyczy tylko kilku osób. To jest też ta kwestia cały czas czy warto to robić jeśli są ważniejsze zadania.
Według mnie znacząca część graczy składa podania na rasy prestiżowe ze względu na zalety. Pewnie, zawsze są jakieś ograniczenia związane z odgrywaniem postaci, ale nie są one tak znaczące jak korzyści. Plus dochodzi ta „elitarność”, która tak naprawdę jest fikcją. Kolejną kwestią jest to, że „udziwnionych” ras nie chcą odgrywać gracze. A bo to jest to źle opisane, a bo to coś nieznanego, a bo to trudno. Lepiej stworzyć szablonowego człowieka-złodzieja (choć nie neguję, że człowiek daje całe spektrum możliwości). Czasem nowa rasa jest po prostu niewpasowana do świata, nieprzemyślana i w ogóle „be”. Moim zdaniem takich ras prestiżowych nie powinno być, a znane rasy i powszechne – opisać, solidnie i z głową. A te nowe – przemyśleć, ale to bardzo, bardzo dokładnie.
Według mnie znacząca część graczy składa podania na rasy prestiżowe ze względu na zalety. Pewnie, zawsze są jakieś ograniczenia związane z odgrywaniem postaci, ale nie są one tak znaczące jak korzyści. Plus dochodzi ta „elitarność”, która tak naprawdę jest fikcją. Kolejną kwestią jest to, że „udziwnionych” ras nie chcą odgrywać gracze. A bo to jest to źle opisane, a bo to coś nieznanego, a bo to trudno. Lepiej stworzyć szablonowego człowieka-złodzieja (choć nie neguję, że człowiek daje całe spektrum możliwości). Czasem nowa rasa jest po prostu niewpasowana do świata, nieprzemyślana i w ogóle „be”. Moim zdaniem takich ras prestiżowych nie powinno być, a znane rasy i powszechne – opisać, solidnie i z głową. A te nowe – przemyśleć, ale to bardzo, bardzo dokładnie.
Uważam, że w grze powinna być równowaga między wszystkimi grywalnymi rasami. Rasy inne niż człowiek powinny mieć zrównoważoną ilość wad (słabości) i zalet. W ten sposób nie istniałby argument, że „taka rasa musi być lepiej odgrywana, bo granie nią to większa odpowiedzialność”. Nie zgadzam się. Nieumiejętne odgrywanie zawsze jest przykre dla innych graczy. Niezależnie czy gra się człowiekiem, elfem czy krasnoludem.
Niby człowiek może wszystko? Nieprawda. Jeśli się tworzy postać o danym charakterze, wieku i stanie społecznym a potem odgrywa go niekonsekwentnie to jest to tak samo nieodpowiedzialne i rażące jak niepoprawnie zachowanie u elfa, krasnoluda czy jaszczura.
Jeśli zależy nam by w świecie występowały potężne rasy (mające mechaniczną przewagę nad człowiekiem) to powinny to być rasy niegrywalne. Moim zdaniem.
Tworzenie elit i zamkniętych kółek graczy, który całą resztę traktują jako tło do swojej zabawy jest nieciekawym zjawiskiem. Tym bardziej że przekonanie o wyższości tych graczy nad innymi często jest śmieszne i nieuzasadnione. Bardziej łączy ich znajomość i koleżeństwo niż wysoki poziom gry.
Zresztą czy tu chodzi o „poziom” czy o dobrą zabawę? Nie ma sensu porównywać się i oceniać. Należy grać z tymi, z którymi gra nam się miło i nie dzielić się na lepszych i gorszych.
Niekonsekwentnie grający gracz o ubogiej wiedzy o świecie i robiący błędy językowe jest takim samym „wstydem” dla gry gdy odgrywa człowieka jak wtedy gdy odgrywa w ten sposób każdą inną rasę. Dlaczego administracja tak się troszczy by wampiry czy aenaru były grane dobrze? Dlaczego tworzy się rasę która ma być fabularną elitą i czołówką z fabule? Dlaczego to czy ktoś jest wzorem dla innych graczy czy nie miałoby być uzależnione od rasy. To ludzie czy elfy nie mogą stanowić wzoru wysokiej jakości fabularnej gry? Co to ma wspólnego z rasą?
Uważam, że w grze powinna być równowaga między wszystkimi grywalnymi rasami. Rasy inne niż człowiek powinny mieć zrównoważoną ilość wad (słabości) i zalet. W ten sposób nie istniałby argument, że „taka rasa musi być lepiej odgrywana, bo granie nią to większa odpowiedzialność”. Nie zgadzam się. Nieumiejętne odgrywanie zawsze jest przykre dla innych graczy. Niezależnie czy gra się człowiekiem, elfem czy krasnoludem.
Niby człowiek może wszystko? Nieprawda. Jeśli się tworzy postać o danym charakterze, wieku i stanie społecznym a potem odgrywa go niekonsekwentnie to jest to tak samo nieodpowiedzialne i rażące jak niepoprawnie zachowanie u elfa, krasnoluda czy jaszczura.
Jeśli zależy nam by w świecie występowały potężne rasy (mające mechaniczną przewagę nad człowiekiem) to powinny to być rasy niegrywalne. Moim zdaniem.
Tworzenie elit i zamkniętych kółek graczy, który całą resztę traktują jako tło do swojej zabawy jest nieciekawym zjawiskiem. Tym bardziej że przekonanie o wyższości tych graczy nad innymi często jest śmieszne i nieuzasadnione. Bardziej łączy ich znajomość i koleżeństwo niż wysoki poziom gry.
Zresztą czy tu chodzi o „poziom” czy o dobrą zabawę? Nie ma sensu porównywać się i oceniać. Należy grać z tymi, z którymi gra nam się miło i nie dzielić się na lepszych i gorszych.
Niekonsekwentnie grający gracz o ubogiej wiedzy o świecie i robiący błędy językowe jest takim samym „wstydem” dla gry gdy odgrywa człowieka jak wtedy gdy odgrywa w ten sposób każdą inną rasę. Dlaczego administracja tak się troszczy by wampiry czy aenaru były grane dobrze? Dlaczego tworzy się rasę która ma być fabularną elitą i czołówką z fabule? Dlaczego to czy ktoś jest wzorem dla innych graczy czy nie miałoby być uzależnione od rasy. To ludzie czy elfy nie mogą stanowić wzoru wysokiej jakości fabularnej gry? Co to ma wspólnego z rasą?
Do Pani Klivien
Ja nie zauważyłem występowania problemu „Elity” czy kółek graczy w KF.
I nie chodziło mi o błędy językowe (je każdy popełnia, tak samo jak stylistyczne), a nieumiejętne odgrywanie rasy premium. To jest powodem do wstydu. Skłonny jestem zgodzić się z „Panem”. Problemem są:
-elaboraty w opisach ras
-czasami niedopasowanie rasy do KF, jakby na chama była robiona
-zero promocji tych ras przez Opiekunów (nie licząc ich profili i opisów, że werbują do rasy)
Nie usuwałbym ras prestiżowych, ale dokładnie sprawdził, jakie naprawdę są „przydatne”, „popularne”, zastanowił się nad nimi. Usunąć coś jest bardzo łatwo i przekreślić. Trudniej jest coś ulepszyć i zmodyfikować by było dobrze.
Do Pani Klivien
Ja nie zauważyłem występowania problemu „Elity” czy kółek graczy w KF.
I nie chodziło mi o błędy językowe (je każdy popełnia, tak samo jak stylistyczne), a nieumiejętne odgrywanie rasy premium. To jest powodem do wstydu. Skłonny jestem zgodzić się z „Panem”. Problemem są:
-elaboraty w opisach ras
-czasami niedopasowanie rasy do KF, jakby na chama była robiona
-zero promocji tych ras przez Opiekunów (nie licząc ich profili i opisów, że werbują do rasy)
Nie usuwałbym ras prestiżowych, ale dokładnie sprawdził, jakie naprawdę są „przydatne”, „popularne”, zastanowił się nad nimi. Usunąć coś jest bardzo łatwo i przekreślić. Trudniej jest coś ulepszyć i zmodyfikować by było dobrze.
Fakt, iż łatwiej przekreślić pomysł, ale czasem poprawić się tego nie da i lepiej budować od zera, tyle. Tutaj chodzi też o inne podejście do zagadnienia oraz inny sposób jego rozwiązania. Rasy prestiżowe mają w teorii urozmaicać zabawę, a to samo można uzyskać poprzez różne działania, czasem nawet lepsze niż wstawienie kolejnej prestiżówki. Dla mnie jest to po prostu popracowanie nad „oklepanymi” rasami. Ba! Dla mnie to i nawet kraina fantasy z samymi ludźmi byłaby ok, o ile świat byłby ciekawy.
Fakt, iż łatwiej przekreślić pomysł, ale czasem poprawić się tego nie da i lepiej budować od zera, tyle. Tutaj chodzi też o inne podejście do zagadnienia oraz inny sposób jego rozwiązania. Rasy prestiżowe mają w teorii urozmaicać zabawę, a to samo można uzyskać poprzez różne działania, czasem nawet lepsze niż wstawienie kolejnej prestiżówki. Dla mnie jest to po prostu popracowanie nad „oklepanymi” rasami. Ba! Dla mnie to i nawet kraina fantasy z samymi ludźmi byłaby ok, o ile świat byłby ciekawy.