Wyniki ankiety „przyszłość gier TGF” cz. 2

To kontynuacja artykułu, który zacząłem tutaj. W telegraficznym skrócie chodzi o prezentację wyników ankiety, którą przeprowadzałem na przełomie listopada i grudnia a przy okazji podzielenia się kilkoma przemyśleniami. Poprzednio zajmowaliśmy się analizą naszej społeczności na podstawie wypowiedzi blisko 150 osób zaangażowanych w świat gier TGF. Teraz skupimy się na dwóch aspektach – tym jak Waszym zdaniem radzą sobie gry TGF oraz nieco w temacie tego, co chcielibyście widzieć w przyszłości.

W poprzedniej części spotkaliśmy się już z pojęciem Net Promoter Score (NPS), które przyda nam się i tutaj. Nie widzę sensu omawiania tego wskaźnika, więc przypomnę tylko że to liczba z zakresu [-100;100] gdzie wartości poniżej 0 odczytać można jako “jest źle” a poniżej -50 jako “jest tragicznie”. Natomiast jak rozumieć liczby dodatnie w tym zestawieniu? Z nich w tej części ankiety korzystać nie będziemy.

Przechodząc do sedna, pytania 14, 16 oraz 18 miały ocenić wasz stosunek do poziomu fabularnego, technicznego oraz wizualnego gier TGF. Zebrałem NPS na poniższym wykresie:

image07

Jak widać, ankietowani uznają poziom fabularny i techniczny za tragiczny, z lekką przewagą tragizmu przy poziomie technicznym. Z wizualnym jest nieco lepiej, chociaż równie źle. Tutaj należy się nieco dodatkowych informacji na temat takiej formy zaprezentowania danych. Nie można na to patrzeć “liniowo”, w sposób, że poziom wizualny jest tylko o 1 / 3 gorszy niż fabularny. Znacznie łatwiej uzyskać wynik -40 niż -60. Poniżej -50 praktycznie rzecz biorąc większość ankietowanych musi być zgodna co do tego, że jest bardzo źle. Powyżej istnieje już spory odsetek, który uważa, iż poziom jest zadowalający. Tak właśnie chcę, byśmy te wyniki analizowali. -60 – ankietowani są zgodni co do tego, że jest bardzo źle, -40 – na pewno jest wiele do poprawy, ale to poziom fabularny i techniczny daje ciała w całej rozciągłości.

To oczywiście nie wszystko. Dla pełnego obrazu musimy jeszcze spojrzeć na to, jak istotne są dane elementy gry dla graczy o czym mówią pytania 15, 17, i 19. Wyniki również przedstawię na zbiorczym wykresie:

image03

Odcienie… czerwone? pokazują które aspekty gry są istotne dla graczy, niebieskie natomiast obrazują te, do których użytkownicy nie przykładają tak wielkiej wagi. Na pierwszy rzut oka widać, że niezwykle cenimy sobie grę fabularną. Z resztą nie dziwi mnie to. Chcę jeszcze zwrócić Waszą uwagę na jedną rzecz, mianowicie wagę przykładaną do poziomu technicznego. Mniej więcej dla 40% graczy jest on istotny. Wróćmy jednak do poprzedniego wykresu. Ocena poziomu technicznego wypadła najgorzej. No ale chwila, skoro mniej niż połowa graczy uważa to za istotne to skąd tak słaby wynik? Może mimo względnej obojętności na ten aspekt, jest tak źle, że dokucza to większości z nas? Zapytajcie sami siebie, czy moje przypuszczenia są słuszne. Jeśli tak, to widzę tu jasny sygnał, że twórcy gier TGF muszą poważnie zabrać się za poprawę jakości oferowanych gier, czy to technicznie czy też fabularnie. Odnosząc się do poprzedniej części, chcemy grać, tylko nie za bardzo jest gdzie. Nie możemy też zapominać o samych twórcach, więc może oni powiedzą – chcemy tworzyć, tylko nie za bardzo jest na czym? To już być może zbyt śmiałe stwierdzenie, nie mam podstaw by wysuwać takie wnioski na bazie tej ankiety – to bardziej moje osobiste odczucia.

Ale idźmy dalej. Większość się zapewne zgodzi, że społeczność TGF potrzebuje odświeżenia. Z resztą zgadywać nie trzeba, wystarczy spojrzeć na kolejne pytanie:

image01

Jakby na to nie patrzeć, 50% graczy chętnie pozna coś nowego. Do tego jedna trzecia jest skłonna pomóc. Ile drużyn można z tego poskładać? Ale to nie wszystko, 44% ankietowanych byłaby skłonna zagrać o ile gra spełni ich oczekiwania. Patrząc na to okiem twórców, którzy mają ambicję stworzyć coś przełomowego, to czeka na nich 95% społeczności. Ile to będzie graczy? Posiłkując się poprzednią częścią opracowania oraz komentarzami pod nim, można szacować to na ponad tysiąc graczy.

No dobra, ale jak to zrealizować? Co taka przełomowa gra powinna sobą przedstawiać? Przechodzimy do nadrzędnego celu, jaki przyświecał tej ankiecie – zbadania czego oczekujemy. Częściową odpowiedź już mamy. Krytyczne spojrzenie na istniejące gry wskazuje na potrzebę odświeżenia technikaliów, opcji fabularnych czy grafiki – praktycznie wszystkiego. Znudziło nam wałkowanie w kółko tego samego przez te wszystkie lata. Co można zmienić? Z pewnością sam silnik – nowoczesne strony internetowe wyglądają (i działają) zupełnie inaczej niż znane nam wszystkim Vallheru. Jak to zrealizować, to już temat na osobny artykuł. W temacie grafiki nie chcę się wypowiadać, bo sam niewiele wiem, ale z pewnością dzisiejszy internet również wygląda inaczej, wspiera obsługę urządzeń mobilnych i tym podobne.

Zajmijmy się jednak najistotniejszą kwestią – mianowicie samą grywalnością i możliwościami, które gra udostępnia. Swojego czasu, będąc jeszcze administratorem pewnej gry, rozważałem różne opcje, szczególnie te idące ku zwiększeniu możliwości wczucia się we własną postać. Pomysłów było kilka, najbardziej w pamięć zapadł mi jeden. No ale powoli, czy to na pewno dobra droga?

image08

“Zdecydowanie tak!” – odpowiadają blisko dwie trzecie ankietowanych, jedna trzecia jest skłonna się zgodzić. Coś więc jest na rzeczy. Mamy dodatkowo sygnał, że aktualne możliwości są niewystarczające. Co z tym zrobić? Odpowiedź na to pytanie jest kluczowa. Sam jej niestety nie znam, ale chętnie podzielę się swoimi przemyśleniami. Zacznę od pytania, dlaczego gramy w gry TGF? Przecież PBF udostępniają dobre środowisko do gry fabularnej – mamy dobrej jakości podstawę w postaci wszelkiej maści forów internetowych.

Coś jednak skłania graczy do wyboru produkcji opartych o Vallheru. Dlaczego? Może właśnie wspomniane możliwości wczucia się w odgrywaną postać, przynależności do świata? Z boku mamy listę zalogowanych graczy, widzimy tam swojego avatara, klikamy, wchodzimy na profil. Przeglądamy, swój, kolegi, sąsiada. Potem może go skroimy, gramy przecież złodziejem, to do czegoś zobowiązuje. Szczególnie, że ostatnio kozakował w karczmie, to się z resztą tym bardziej należy. Coś w tym jest, prawda? Kilka drobnych elementów wystarczy, by poczuć klimat gry. I na takie właśnie drobnostki chcę zwrócić uwagę. To wszystko układa się tworząc mechanikę. Znany jest Wam zapewne podział na graczy fabularnych, mechanicznych i mechaniczno-fabularne hybrydy. Ten schemat się tak głęboko wtarł w społeczność, że praktycznie nie rozważamy jego zmiany. Jedyne co, to wydzielamy “elitę” czystych fabularniaków, którzy mechaniki się nie imają. Ja bym jednak proponował coś innego. Co by było, gdyby zatrzeć podział między mechaniką a fabułą i stworzyć z niej w końcu spójną całość? Dosyć ekwipunku fabularnego i mechanicznego – zostaje po prostu ekwipunek. Dzielone poziomy doświadczenia? A na co to komu! Z powodu zaszłości i niedoskonałości dostępnych narzędzi stworzyliśmy jedyny słuszny system, a raczej dwa systemy, żyjące obok siebie i posklejane, byleby się tylko trzymały kupy. Tutaj muszę podać na przykład chociażby Gruzowisko, które zdecydowało się wyeliminować system mechaniczny. Fajnie, to krok naprzód, ale wciąż nie jest to tym co chciałbym widzieć. Czysto fabularne gry to PBF jak już wspomniałem. Mając własny silnik powinniśmy rozbudować go o opcje mechaniczne współgrające z tymi fabularnymi. Jeśli twórca tego nie zrobi to należy się chociaż dobrze uargumentowane veto. Ja wiem, że można kupić Ferrari, żeby dojeżdzać co niedzielę do kościoła mając radosne 50km/h na liczniku. Można zalewać 20 letnią whisky colą bo śmierdzi szczurami, szczypie w gardło i takie tam. Ale pytam się – po co? Jaki jest sens marnowania ogromnych pokładów potencjału?

Obawiałem się, że przedstawione tu wizje szaleńca pozostaną wykpione, ale kolejne pytanie, na szczęście, nieco rozwiewa moje obawy:

image09

Jak widać, postawienie przed faktem dokonanym i poinformowanie o konieczności wprowadzenia elementów mechanicznych do rozgrywki fabularnej powoduje, że jedynie 7% ankietowanych nie jest skłonna na to przystać. Co więcej, blisko połowa przyjęłaby ten fakt bez zmrużenia oka, za co pokornie dziękuję. Grunt, to nie przesadzić. Pamiętajmy, że głównym elementem ma być zabawa fabularna. Ale wyobraźcie sobie ile radości może sprawić zakup płaszcza u garbarza, który to w pocie czoła wybierał najlepsze sztuki od zaprzyjaźnionego łowcy, któremu to swojego czasu uratował dupsko z zasadzki kilku nieprzyjemnych oprychów. Wyobrażacie sobie ile to stworzy dodatkowych wątków wokoło Waszych postaci? I to przy niewielkim nakładzie środków. Historia sama będzie się pisać. Nie warto poświęcić dla tego kilka kliknięć więcej?

Ale przejdźmy do kolejnego pytania, które pozwoli poznać w jakich realiach warto stworzyć świat:

image05

Jak widać, prym wiodą klimaty Fantasy czy Dark Fantasy – powinny zainteresować większość graczy. Znacznie słabiej plasują się pozostałe, jak Postapo, Steampunk, Cyberpunk czy SF. Wciąż jednak powinny zapewnić uwagę połowy społeczności. Zanim skuszę się o komentarz, to przedstawię wyniki kolejnego pytania:

image10Cóż, ankietowani nie są raczej skłonni wkręcać się w klimaty, które ich nie interesują. Czy to znaczy, że jedynym słusznym rozwiązaniem będzie gra osadzona w kanonie Fantasy? Oczywiście, że nie! Mówi nam to tyle, że taka gra będzie miała na początku łatwiej. Uważam jednak, że dobra produkcja przyciągnie w końcu również tych, którzy żywią awers do danego klimatu. W końcu dlaczego by się nie zainteresować czymś nowym? Ile można w kółko zabijać smoki?

Bez zbędnego rozpisywana zajmijmy się kolejną sprawą:

image02

Jak widać na powyższym wykresie, możemy powiedzieć, że nieco ponad jedna trzecia osób byłaby zainteresowana aktywnym wsparciem powstających gier. To dobry wynik, pokazuje jak dużo ludzi pragnie mieć większy wkład w to społeczeństwo. Dodając tych, którzy gdzieś już piastują rangi, to mniej więcej co drugi spotkany gracz chętnie pomoże w stworzeniu/rozwoju gry. Czego chcieć więcej, gdy mamy tyle chętnych rąk do pracy? Przy okazji chciałbym poruszyć kwestię osadzenia świata w konkretnych realiach, Warhammer, Śródziemie, Star Wars i tym podobne. To dla mnie droga na skróty, szczególnie, gdy mam przed oczyma powyższy obrazek z wynikami. Podpinanie się pod czyjeś dzieło mając tak duże zaplecze ludzi, którzy chętnie zajmą się opisem chociażby bryłki węgla, to czyste lenistwo i pójście na łatwiznę. Nie mówiąc z resztą o kwestiach prawnych. Ja wiem, że gracze chętnie pospacerowaliby po Minas Tirith, ale to niczego nie usprawiedliwia. Gorzej – ogranicza samych twórców. Nie możemy sobie pozwolić na swobodę, bo gdzieś tam w otchłani już tylko czeka znawca świata, by nam wypluć prosto w twarz błędy, jakich się dopuściliśmy. Gry TGF to gry wyobraźni, więc powiedzcie mi, w imię czego mamy ją ograniczać? Kreacja świata to świetna zabawa, która przy okazji przysporzy nam grono wiernych graczy, którzy mieli okazję przy tym akcie współpracować. W końcu nic tak nie spaja jak świadomość bycia częścią większej całości.

Tu w zasadzie kończy się główna część ankiety. Pozostały te związane z kwestiami finansowania samej gry. Jak sobie zdajemy (a przynajmniej powinniśmy sobie zdawać) sprawę z tego, że serwery czy domeny kosztują. Jak sobie z tym radzić? Z doświadczenia znam odpowiedź – gracze chętnie dołożą do serwera czy domeny, z tym nie powinno być problemu. Z resztą nie jest to tylko moje zdanie:

image06

Dotychczas sprawdzał się ten model i widać ankietowani się do tego przyzwyczaili. Podobnie miejscami można było spotkać konta premium, które są bliskie sercu jednej trzeciej graczy.

Jeśli chodzi o informacje o “dotacjach” czy reklamach, o cóż tu można jeszcze zapytać. Reszta pytań odnosiła się do kont premium i w pewnym stopniu także do subskrypcji. Jeśli taka forma finansowania serwera jest bliska sercom twórców, to polecam zauważyć jak zostało sformułowane poniższe pytanie. Zdanie klucz: “O ILE gra spełni Twoje wymagania”. Nic tak nie wkurza (przynajmniej mnie) jak gra działająca jakby gimnazjalista skleił ją na informatyce z kontami premium, które oczywiście napisał mu kto inny bo on sam nie potrafi.

image00

Jak widać powyżej, prawie 80% graczy jest skłonnych wydać swoje oszczędności. Wynik jest dla mnie miłym zaskoczeniem i ponownie już podkreśla dojrzałość społeczeństwa gier TGF. Nikogo nie trzeba przekonywać jak wymagające i czasochłonne jest tworzenie czy późniejsza administracja.

 

Przechodzimy tym samym do ostatniego pytania. Dotyczy ono preferowanych form płatności:

image04

Osobiście zaskoczyło mnie to, spodziewałem się raczej odwrotnych słupków. To jednak dobry przykład na to, że nie zawsze można kierować się własnym wyczuciem i warto zapytać co sądzi reszta. Tutaj muszę napomknąć o płatnościach SMS’owych. Być może część z czytelników nie zdaje sobie sprawy, że takowe mają największe prowizje od dostawcy usługi. W związku z tym, do twórców trafia efektywnie mniej pieniędzy niż podobna kwota wysłana przelewem czy płatnością internetową. Warto mieć to na uwadze, o ile mamy inne możliwości niż droga SMS’owa.

Tutaj należy również wspomnieć, że w ostatnim pytaniu wielu z Was podzieliło się swoim zdaniem, rzuciło kilkoma pomysłami, często bardzo sensownymi. Nie chcę tego tu jednak publikować, ktoś może sobie nie życzyć, inny może czuć się pominięty. Jeśli mimo wszystko chcecie się czymś podzielić, to zapraszam do komentowania tego artykułu, czy publikacji własnego. Drzewo z pewnością chętnie przyjmie taką inicjatywę.

To już wszystko. Dziękuję jeszcze raz wszystkim ankietowanym oraz tym, którzy to opracowanie przeczytali. Mam nadzieję, że zebrane tu informacje przysłużą się nam wszystkim. Jak już wspomniałem, warto zachować gry TGF przy życiu. Pośród szeroko dostępnych bajeranckich gier czy filmów, dobrze jest mieć miejsce, gdzie można się jeszcze pobawić wyobraźnią w sposób prawie nieograniczony. To dobra forma odskoczni od dnia codziennego. Alternatywa pozwalająca rozwijać dodatkowe umiejętności czy pobudzająca szare komórki. Bądźmy dumni z przynależności do grupy ludzi, którzy widzą przyjemność w zabawie tekstem i nie dajmy sobie zginąć bez walki. 🙂

Pozdrawiam
Kasyx

0 thoughts on “Wyniki ankiety „przyszłość gier TGF” cz. 2

  1. Dokładnie. Niestety wiele osób wciąż z tej opcji korzysta, mimo iż w wielu przypadkach jest droższa od przelewu czy paypala. Ma to prawdopodobnie związek z tym, że to jedyna opcja płatności na jaką mogą sobie pozwolić.

Dodaj komentarz