Czas przemian w Fereldenie

Wyglądało na to, że ostatnie lata w Fereldenie były czasem ciągłych przemian. Dwukrotna zmiana Komtura, Amarant i Szara Straż przechodzące z rąk do rąk, przybycie nowej Wielkiej Kapłanki. Wiosną zaś kolejny wstrząs dotknął Redcliffe.
O zniknięciu arla Kaya Guerrina plotkowało od dawna. Młody władca zabrał kilku rycerzy i udał się w niewiadomym kierunku, a słuch o nim zaginął. Kolejni ludzie rozsyłani na poszukiwania wracali z niczym. Po kilku tygodniach jedna z wypraw przyniosła wreszcie na zamek wieści.
Nie podano do powszechnej wiadomości, co stało się dokładnie. Po wymianie korespondencji z Denerim i wizycie na dworze ogłoszono jednak wreszcie, że arl Kay Guerrin został uznany za zmarłego, a towarzyszący mu rycerze zginęli podczas potyczki. Tym samym władzę nad Redcliffe przejęła Erika, młodsza siostra Kaya. Czy młoda Guerrinówna poradzi sobie w nowej roli? Odpowiedź na to pytanie miał przynieść czas.

W całym Fereldenie zaroiło się też od podobizn dwójki zdrajców, Neatanela i Abigail Essexów. Deklaracje lojalności i chęci zrobienia czegoś dobrego dla innych okazały się jedynie pustymi słowami. Essexowie umknęli, ledwo nadarzyła się okazja, Kelthar Thorne jednak w mądry sposób rozpoczął poszukiwania. Każdy możnowładca wiedział już o ucieczce i o tym, jak niebezpieczni są zbiegowie i zdawało się, że to kwestia czasu, aż zdrajcy zostaną znalezieni.

Pewne poruszenie zapanowało także w obozie dalijczyków. Jak donosili zwiadowcy, w Brecilianie pojawili się templariusze w znacznej liczbie. Szybko wyszło jednak na jaw, że ich celem nie są elfi magowie. Rycerze Zakonu ruszyli ku terenom, od których klany od zawsze trzymały się z daleka. Gdy aravele przemieszczały się w pobliżu, Opiekunowie surowo zabraniali zbliżania się tej okolicy, a jeżeli ktoś wiedziony pustą ciekawością lekceważył zakaz, nie wracał. Ponoć Zasłona była tam wyjątkowo cienka i w tej części lasu roiło się od demonów. Czyżby templariusze postanowili się zająć tymi istotami? Na wszelki wypadek podjęto decyzję o przeniesieniu obozu bardziej na wschód. Wszyscy zwiadowcy zostali też pouczeni, by pilnować, aby młodzi członkowie klanów, często wiedzieni typową dla wieku popędliwością, nie oddali się za bardzo.

grajzadarmo

Dodaj komentarz